Reklama
Reklama

Co się stało z renomą Festiwalu w Opolu? Młodzi artyści omijają go szerokim łukiem

Festiwal w Opolu 2022 już trwa. Co ciekawe, w tym roku na deskach opolskiego amfiteatru wcale nie zobaczymy gwiazd, które na co dzień słyszymy w radiowych rozgłośniach. Zamiast tego, widzowie zobaczą artystów sprzed lat. Odbędzie się także recital Justyny Steczkowskiej i koncert folkowy. Czy taka forma imprezy przypadnie widzom do gustu?

59. Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu

Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu już od 59 lat przyciąga uwagę polskiej publiczności. Święto krajowej muzyki niestety z roku na rok traci na jakości. Pomimo upływu czasu i zmiany obowiązujących trendów, festiwal stoi w miejscu. Podczas tegorocznej edycji bynajmniej nie będziemy mogli podziwiać popularnych artystów, pokroju Ralpha Kamińskiego, Darii Zawiałow, Krzysztofa Zalewskiego czy Kwiatu Jabłoni.

Zamiast nich w Opolu pojawią się wykonawcy, których znamy od dekad. Partita, Andrzej Rybiński, Krystyna Giżowska i Jan Pietrzak będą próbowali zabawić widzów zgromadzonych przed telewizorami. Coraz więcej mówi się o tym, że Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu stał się dyskoteką dla oldboyów, na której nie ma miejsca dla młodych piosenkarzy.

Reklama

Warto przypomnieć, jaki przed laty format miał Festiwal w Opolu. W 1963 roku nagrodę zdobyła Ewa Demarczyk za utwór "Czarne anioły". Artystka, która słynęła z niebywałej wrażliwości, elektryzowała publiczność swoim wyjątkowym głosem oraz umiejętnościami aktorskimi. W późniejszych latach na opolskiej scenie występowali m.in. Czesław Niemen, Marek Grechuta czy Maryla Rodowicz. W latach 80. furorę zrobiła Edyta Geppert. Na przestrzeni ostatnich lat poziom festiwalu bardzo się obniżył. Piosenka literacka, jaka przed laty była czymś powszechnym, teraz praktycznie przestała istnieć. 

Co się stało z renomą Opola?

Podczas tegorocznego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu nie zabraknie Jana Pietrzaka. Artysta, który nie ma w swoim repertuarze zbyt wiele do zaoferowania w ostatnich latach nie może poszczycić się sympatią publiczności. W 2017 roku podczas recitalu widownia ostentacyjnie wstała i wyszła.

Celem Festiwalu opolskiego przez lata było podsumowywanie tego, co w danej chwili cieszy się największą popularnością. W przeszłości koncerty te nosiły nazwę "Przeboje list przebojów". W 1997 roku na scenie wystąpili m.in. Kayah, Elektryczne Gitary, Urszula, Robert Gawliński, Kasia Kowalska i Varius Manx. Koncert Premier w Opolu był w przeszłości idealną okazją dla artystów, aby wypromować nowy przebój. Z kolei, w Koncercie Debiutów prezentowali się twórcy, którzy nie mieli jeszcze scenicznego doświadczenia. Z czasem wśród zgłoszeń zaczęło ubywać piosenkarzy, którzy królują na listach przebojów.

Kolejnym pomysłem na odświeżenie formuły Festiwalu było utworzenie Superjedynek. Nagroda ta szybko stała się jedną z najbardziej prestiżowych w polskiej branży muzycznej. 2017 rok przyniósł kolejne zmiany. Tym razem zorganizowano koncert "Od Opola do Opola". Niekończące się ulepszenia nie były jednak w stanie przyciągnąć zainteresowania publiczności. Najpopularniejsi polscy artyści wcale nie chcą przyjeżdżać do Opola. Wśród uczestników nie pojawiają się zdobywcy platynowych i diamentowych płyt.

Zamiast lubianych przez słuchaczy, topowych artystów, w tym roku na scenie wystąpią gwiazdy sprzed lat. Stanisława Celińska, Halina Frąckowiak, Danuta Błażejczyk, Marek Piekarczyk, Andrzej Rosiewicz, Skaldowie i Krystyna Giżowska będą próbowali dostarczyć rozrywki oglądającym. Czy to znak, że opolska impreza staje się przeżytkiem?

Zobacz też:

Amber Heard przegrała z tego powodu. Członek ławy przysięgłych ujawnił tajemnicę

Kaja Godek urodziła. "Lubię mieć dzieci, lubię być kobietą"

Robert Lewandowski i Anna Lewandowska szaleją na Majorce. Które to już wakacje tego roku?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Festiwal w Opolu | Andrzej Rybiński | Jan Pietrzak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama