Reklama
Reklama

Co martwi Toma Cruise'a?

Cóż może martwić wielką gwiazdę Hollywood i zapamiętałego scientologa Toma Cruise'a (45 l.)? Odpowiedź brzmi - Victoria Beckham (34 l.), a właściwie uwielbienie żony Toma Katie Holmes (29 l.) dla byłej Spice Gril, które gwiazdor "Mission Impossible" uważa za szkodliwe i zdecydowanie nie na miejscu.

Podobno podczas ciąży Katie, na przełomie 2005 i 2006 roku, ona i Victoria bardzo się ze sobą zżyły i to właśnie Victoria pomogła Katie w stworzeniu nowego image'u, który od pewnego czasu mamy okazję podziwiać. Tom jednak martwi się, że naśladowanie Victorii, które jego zdaniem uprawia jego żona zaszło za daleko i chętnie położyłby tej znajomości kres.

"Katie postrzega Victorię jako swoisty wzór do naśladowania. Kopiuje jej wygląd, nawet włosy ścina w podobny sposób. Jej obecna bardzo szczupła sylwetka jest wynikiem starannego przestrzegania diety-cud Victorii pod nazwą plan 900 kalorii dziennie. Katie kopiuje nawet chwilowe fanaberie pani Beckham, jak na przykład jedzenie mrożonych winogron. Katie jest obecnie po prostu chudziutka." - powiedziała dziennikowi "Daily Mail" osoba z otoczenia aktorki, dodając jednocześnie, że właśnie te pseudo-zdrowotne zabiegi Katie martwią Toma najbardziej.

Reklama

Drugi powód niechęci aktora wobec tej znajomości jest jednak znacznie ciekawszy. Otóż Toma martwi, że gwiazda Victorii blednie i nie należy ona do tak zwanej kategorii A, a raczej stawiana jest na równi z Paris Hilton, słynnej głównie dzięki umiejętnej autopromocji.

Jaki może to mieć związek z Katie? Jak się okazuje, Tom boi się, że zadając się z Victorią, jego żona może spaść do podrzędnej kategorii gwiazd, co może jednocześnie odbić się również na nim.

Może rozwiązaniem byłoby poskarżenie się na Victorię kosmitom? W końcu powinni oni dopieszczać swojego głównego PR-owca tu na Ziemi.

MWMedia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama