Reklama
Reklama

Co Alicja zrobi dla Janiaka?

Zwykle Ala nie bierze udziału w tego typu projektach. Ale dla Oliviera Janiaka zrobiła wyjątek.

Ala od początku wiedziała, na co się pisze. Nikt nie obiecywał jej rozgłosu ani wysokiego honorarium. Wręcz przeciwnie! A jednak była to dla niej propozycja nie do odrzucenia.

"Jeśli zgodzisz się zaśpiewać na płycie, którą przygotowujemy, i zapozujesz do kalendarza, nie dostaniesz za to ani złotówki" - usłyszała na wstępie od Oliviera Janiaka.

To będzie już szósta edycja akcji "Ladies and Gentleman" - autorskiego projektu Oliviera Janiaka, który co roku zaprasza znanych i lubianych do udziału w sesjach fotograficznych i nagraniach. Powstałe w ich efekcie kalendarze z płytami sprzedają się jak świeże bułeczki, a zyski przeznaczane są na zakup zimowego obuwia dla podopiecznych Polskiego Czerwonego Krzyża oraz Fundacji TVN "Nie jesteś sam".

Reklama

"Alicja nie wahała się ani chwili" - powiedziała "Na żywo" osoba pracująca przy produkcji kalendarza. Podobno odkąd piękna Polka sama została matką, nie może przejść obok nieszczęścia dzieci obojętnie. A ponieważ jako góralka świetnie wie, że zimna Polska to nie Los Angeles i ciepłe buty to podstawa, szybko powiedziała: "tak!".

Wszystko wskazuje na to, ze efekty pobytu Alicji w studiu nagraniowym poznamy pod koniec grudnia.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Alicja Bachleda-Curuś | Olivier Janiak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy