Reklama
Reklama

Chora na raka aktorka wychodzi ze szpitala

Aktorka Farrah Fawcett, od ponad trzech lat tocząca walkę z rakiem jelita, ma zostać wkrótce wypisana ze szpitala w Los Angeles, gdzie dochodzi do siebie po zabiegu, który przeszła w klinice w Niemczech.

Taką informację przekazał w poniedziałek dziennikarzom lekarz 62-letniej gwiazdy. "Jest w dobrym nastroju i jak zwykle dopisuje jej humor" - powiedział dr Lawrence Piro. "Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, wyjdzie ze szpitala jeszcze w tym tygodniu" - dodał.

Lekarz Fawcett zaznaczył także, że jego pacjentka wykazała "niezwykłą determinację i siłę" w walce z chorobą.

W osobnej rozmowie współpracownik aktorki, producent Craig Nevius, wyjawił, że niedawne leczenie w Niemczech było związane z przerzutami raka na wątrobę.

Reklama

Rak jelita grubego został zdiagnozowany u Fawcett, znanej z roli w serialu "Aniołki Charliego", we wrześniu 2006 roku. Cztery miesiące później aktorka ogłosiła publicznie, że wygrała z chorobą, jednak już w 2007 roku nastąpił jej nawrót.

Gwiazda kilkakrotnie wyjeżdżała na leczenie do Niemiec, ostatnio przeszła zabieg w tamtejszej klinice, który spowodował pewne komplikacje. Obecnie Fawcett dochodzi do siebie w szpitalu w Los Angeles, do którego została przyjęta w czwartek.

Według niektórych wcześniejszych doniesień aktorka straciła przytomność i jej stan był poważny. Jednak spekulacje te zdementował rzecznik gwiazdy Craig Nevius. "Farrah nie jest umierająca" - powiedział.

Aktorka udokumentowała na filmie swoje wcześniejsze pobyty w niemieckiej klinice, a potem udostępniła go na potrzeby telewizyjnego reality show.

PAP/pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama