Reklama
Reklama

Były kochanek wdzięczny Madonnie

Carlos Leon nie żałuje ani chwili spędzonej z gwiazdą. Jak tłumaczy, zawdzięcza jej swój największy skarb - córkę Lourdes.

"Do końca życia będę wdzięczny Madonnie. Niczego nie żałuję, niczego bym nie zmienił. Dzięki temu związkowi otrzymałem coś wspaniałego, moją córkę. Ona jest dla mnie wszystkim" - powiedział 44-letni Leon, aktor, trener fitness, który z Madonną związany był w latach 1994-1997.

Przyznał on, że trudno mu zdyscyplinować 14-letnią Lourdes i pogodził się już z tym, że czasem bywa dla niej zbyt pobłażliwy.

"Jestem wyrozumiały, zawsze staram się wczuć w jej sytuację, potrafię jej słuchać... Nie jestem dobry w narzucaniu jej dyscypliny" - wyznał.

Reklama

Obawia się także chwili, gdy Lourdes zechce przedstawić mu swojego pierwszego chłopaka:

"Przeraźliwie się tego boję, bo ona jest moją małą córeczką. Chciałabym, żeby pozostała taka na zawsze. Już teraz jestem nadopiekuńczy, więc, gdy nadejdzie odpowiednia chwila, będę gotów porozmawiać z facetem, którego przyprowadzi do domu. Niech się strzeże, bo dam mu niezły wycisk!" - oznajmił.

52-letnia Madonna ma na swoim koncie dwa małżeństwa - z aktorem Seanem Pennem i reżyserem Guyem Ritchie - oraz liczne romanse. Od października ubiegłego roku gwiazda spotyka się z 24-letnim francuskim tancerzem, Brahimem Zaibatem. Poza Lourdes Madonna wychowuje 11-letniego syna Rocco ze związku z Ritchiem oraz 6-letniego Davida i 5-letnią Mercy adoptowanych z Malawi.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Madonna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy