Reklama
Reklama

Była żona Jacksona zaprzecza

Adwokat Debbie Rowe, byłej żony zmarłego przed trzema tygodniami Michaela Jacksona, zaprzeczył we wtorek, 14 lipca, doniesieniom, jakoby jego klientka zgodziła się zrzec praw do wychowywania ich wspólnych dzieci w zamian za ogromną sumę pieniędzy od rodziny króla popu.

W liście skierowanym do gazety "The New York Post" mecenas Eric George napisał, że Rowe, która była żoną gwiazdora w latach 1996-1999 i jest matką dwójki jego najstarszych dzieci, "nie zrzekła się i nie zrzeknie" praw rodzicielskich. George dodał, że Rowe nie zamierza także przyjmować jakichkolwiek pieniędzy od Katherine i Josepha Jacksonów - rodziców zmarłego piosenkarza.

Gazeta "New York Post" poinformowała we wtorek, że Rowe zrezygnowała z praw do opieki nad 12-letnim Princem Michaelem i 11-letnią Paris, za co otrzymała od Jacksonów 4 miliony dolarów.

Reklama

George zażądał od redaktora naczelnego nowojorskiej gazety sprostowania tych informacji. Tymczasem w oficjalnym oświadczeniu na ten temat szefowie gazety napisali: "New York Post opowiada się nadal za swoją wersją wydarzeń".

79-letniej Katherine Jackson przyznano tymczasowe prawo do opieki nad trójką dzieci gwiazdora kilka dni po jego śmierci w wyniku zatrzymania akcji serca 25 czerwca. Najmłodsze z nich, 7-letni Prince Michael II, przyszło na świat dzięki anonimowej matce zastępczej.

Kolejna rozprawa sądowa dotycząca sprawowania opieki nad dziećmi Michaela Jacksona została zaplanowana na najbliższy poniedziałek, 20 lipca.

PAP/pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Michael Jackson | dzieci
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy