Reklama
Reklama

Burza w sieci. Edyta Górniak odwołała koncert

Edyta Górniak (46 l.) w ostatniej chwili odwołała koncert w Czarnkowie. Mieszkańcy i fani nie mogą pogodzić się z tą decyzją.

Artystka poinformowała, że koncert nie odbędzie się ze względu na brak przygotowania imprezy pod kątem przepisów BHP.

"Ze względu na brak przygotowania pod kątem przepisów BHP dla imprez masowych, dzisiejszy koncert w mieście Czarnków, w którym wystąpić miała Edyta Górniak, zostaje odwołany.

Jest nam ogromnie przykro, gdyż jeszcze wczoraj Artystka z radością zapowiadała swój udział i bardzo cieszyła się na muzyczne spotkanie z mieszkańcami Czarnkowa w przepięknej Wielkopolsce.

Ze względu na doświadczenia styczniowe, które dotknęły całą Polskę, musimy Wszyscy dbać o wzajemne, wspólne, bezpieczeństwo.

Reklama

Jest nam ogromie przykro, że przekazujemy Państwu taką wiadomość" - napisała Górniak.

Jej asystent w rozmowie z "Faktem" doprecyzował, że nie wyznaczono dróg ewakuacji dla widzów, drogi dla karetki pogotowia oraz straży pożarnej. Brakowało ponadto barierek, ochroniarze byli nieuchwytni i z powodu bałaganu organizacyjnego gwiazda nie mogła przeprowadzić próby.

"Powiedzieliśmy organizatorom, że boimy się o bezpieczeństwo koncertu. Według nas w takich warunkach w czasie np. pożaru mogłoby dojść do tragedii" - mówi Marcin Wieczorek.

Wstyd, wstyd

Do fanów artystki nie trafiają jednak te argumenty. W emocjonalnych wpisach zarzucają Górniak, że... stroi ona fochy i nie szanuje publiczności.

"Moja sześcioletnia wnusia całe 2 miesiące czekała na występ Pani Edyty... Przyjechała z daleka na koncert... Nie mogła się doczekać... Wstała rano dzisiaj i rysowała dla p. Edyty plakat. Popłakała się, jak się dowiedziała, że nie będzie koncertu..
WSTYD, WSTYD... Do dziś była dla nas Pani PANIĄ EDYTĄ... od teraz jest tylko panią edytą... delikatnie pisząc...
Jak można tak traktować swoich fanów.., ludzi... Kto się wywyższa..będzie poniżony!!!" - pisze rozczarowana Barbara. Takich głosów jest więcej...

"2 godziny do koncertu i odwołany, to trzeba mieć tupet i głęboko w poważaniu wszystkich ludzi, którzy właśnie w tej chwili na ten koncert jadą. Ale można było się domyślać, że skoro bierze się tego typu 'gwiazdy' to coś może pójść nie tak....";

"Jeden wielki żart na ostatnią chwile odwołać koncert (choć fanka nie jestem) kilka godzin przed? To kiedy Pani menedżer zapoznaje się ze szczegółami? Bo nie zna informacji o lokalizacji, graficznego planu obiektu? Czy może dróg i wyjść ewakuacyjnych oraz miejsca zbiórki do ewakuacji? To jest na 1 miejscu a nie cena za występ a później są rozczarowania. Radzę zmienić managera";

"Jakie BHP? Ustawa o imprezach masowych precyzuje dokładnie co i jak. Czarnków nie dostałby zgody na organizacje jeśli by tych warunków nie spełnił. Kto kiedykolwiek taką imprezę organizował, wie że to jest masa dokumentów i kontroli. Albo pani gwiazda albo menadżer przesadzili".

Mieliśmy pozwolenia

Oświadczenie wydał również Jan Pertek, dyrektor MCK w Czarnkowie, tłumacząc, że organizatorzy imprezy uzyskali wszystkie pozwolenia na zorganizowanie koncertu.

"Szanowni Państwo,
uzyskaliśmy jako organizatorzy imprezy masowej wszystkie wymagane prawem zgody i pozwolenia.
Od 20 lat organizuję imprezy plenerowe w parku Staszica w Czarnkowie.
Z największymi gwiazdami polskiej estrady. Zawsze było piękne i bezpiecznie...
Przepraszam wszystkich gości dzisiejszego koncertu.
Jan Pertek dyrektor MCK".

W niedzielę na Dniach Ziemi Czarnkowskiej wystąpiła Sarsa. Nie miała zastrzeżeń co do bezpieczeństwa imprezy.


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Edyta Górniak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama