Reklama
Reklama

Burza na profilu Mariusza Szczygła! "Czy jest pan gejem?"

Pod postem Mariusza Szczygła (52 l.) jeden z internautów zapytał, czy reportażysta jest gejem. I się zaczęło...

Mariusz Szczygieł jest wyjątkowo aktywny w mediach społecznościowych. Publikuje zdjęcia, do których pisze niemal małe reportaże. Dziennie zamieszcza kilka postów wraz ze zdjęciami, dokumentując swoje barwne i wygodne życie reportera.

Co ciekawe, dużo uwagi poświęca... penisom. Niestety, moderatorzy często usuwają zdjęcia, tłumacząc, że "niektórzy odbiorcy mogą być wrażliwi na niektóre treści".

Stałym punktem są za to tzw. wideorelacje z WF-u, pokazujące reportera ćwiczącego na siłowni pod czujnym okiem trenera Staszka. Sporo zamieszania wywołało ostatnie zdjęcie, na którym widać Mariusza odwróconego przodem do ściany z uniesionymi rękami.

Reklama

"Jak tylko przyjdę na wf, każe mi stawać do kąta. Jedną nogę przed siebie między ściany, drugą - do tyłu napinam. Ręce od łokci aż do końca dłoni przylegają do obu ścian. Klatką piersiową chcę się wbić w ten kąt. Staszek, po co ja to robię?" - zapytał.

Pod zdjęciem rozgorzała dyskusja, dlaczego Mariusz Szczygieł właściwie to robi. Internauci zaczęli solidaryzować się z "cierpiącym" reporterem, wysyłać swoje propozycje ćwiczeń, zastanawiać się, czy może "Mariusz Szczygieł doszedł już do ściany jako reporter" i pisać, że sami, jak stoją w windzie, też "naciągają tyły".

Gdy jeden z internautów zapytał Szczygła, "czy jest gejem?", rozpętała się prawdziwa burza.

Internauci nazwali wścibskiego użytkownika chamem i trollem, stając murem za swoim ulubionym reporterem. Sam Szczygieł uznał, że "nie jest to najlepsze miejsce na zaspokajanie takiej ciekawości". "Ja jej nie zaspokoję. Zresztą nie odpowiada mi Pana konto (same memy) i nie wiem, z kim mam do czynienia" - napisał.

W kolejnym poście dalej nie krył oburzenia, tłumacząc, że "nie jest to pytanie na Instagram":

"Czy takie pytanie można zadać komuś, kogo się nie zna osobiście? W dodatku jak się jest czystym anonimem z atrapą konta na Insta? Czy zapytałby jakąś piosenkarkę tutaj: A ma Pani jeszcze okres?" - zżymał się otwarty na ogół Szczygieł, nie zdradzając swojej orientacji.

"Jakim trzeba być imbecylem, troglodytą, prostakiem i chamem, żeby człowiekowi tak inteligentnemu i mądremu, zadać tak prostackie i prymitywne pytanie, wręcz chamskie. Dno. Kolokwialnie mówiąc: wiocha. Wstyd. Nie wierzę, że taki prymitywizm i zaściankowość, wiejskie ploty z ławki, istnieją wśród Pana czytelników. Dno, dnem pogania. Aż chce się splunąć komuś takiemu pod nogi i zapytać: a taki odważny, bo anonimowy, kiedy ostatnio leczył grzybicę" - dodał inny z użytkowników.

Dyskusja była długa i pełna emocji.

Zakończyła ją... Grażyna Wolszczak, która zapytała prosto z mostu wścibskiego użytkownika: "A Pan od przodu, czy od tyłu lubi? To równie taktowne pytanie!".

***

Zobacz więcej materiałów:

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy