Reklama
Reklama

Borys Szyc chce spłacić dług z przeszłości

Od czterech lat aktor nie tknął alkoholu. Wie, że terapia uratowała mu życie. Teraz wpadł na pomysł, jak pomóc innym osobom walczącym z nałogiem...

"Nie piję, kochani, już prawie cztery lata. Wiem, że są wśród was tacy, którzy jeszcze się wahają, którzy, najprościej mówiąc, bardzo cierpią... Nie bójcie się zmiany" - takimi przemyśleniami podzielił się ze swoimi fanami Borys Szyc (40 l.).

Aktor, który z powodu uzależnienia od alkoholu omal nie zaprzepaścił swojej kariery i bliskiej relacji z córką Sonią (14 l.), dziś docenia każdy dzień życia w trzeźwości. W zmaganiach z chorobą zawsze może liczyć na ukochaną, producentkę Justynę Jeger-Nagłowską (38 l.).

Reklama

Zaczęli się spotykać, gdy on był jeszcze uzależniony. - Justyna przeżyła ze mną ostatni etap tego horroru - wyznał. To właśnie dzięki niej zdecydował się na terapię. Dziś wrócił na szczyt - zagrał w docenianych przez krytyków i publiczność filmach "Zimna wojna" i "Kamerdyner", a niedawno skończył zdjęcia do obrazu "Piłsudski", gdzie wcielił się w tytułową postać marszałka.

I choć ostatnio w jego życiu wszystko doskonale się układa, Borys przyznaje, że zdarzają mu się trudne momenty. - Czasem natłok spraw mnie przerasta. Robię się nerwowy, smutny i słabszy. Tak było wczoraj... Ale jest dom, Justyna, dziewczynki i córcia, z którą zaraz się spotkam. Do tego słońce, rzeka, pies i bieganie - napisał.

Aktor od dawna myślał o tym, jak pomóc osobom, które tak jak on wpadły w sidła nałogu. A że sam jest miłośnikiem biegania i właśnie sport pomaga mu trzymać się z dala od alkoholu, wymyślił akcję "Nie pij - biegaj". - Mam nadzieję zarazić nią tych, którzy wiedzą, że to o nich i tych, którzy chcą im pomóc i zmobilizować do zdrowienia - wyjaśnił na swoim profilu w internecie.

Borysa wspiera Dorota Woronowicz - wybitna terapeutka uzależnień i córka słynnego doktora Bohdana Woronowicza, który pięć lat temu pomógł Szycowi. - Imałem się różnych terapii przez lata, aż trafiłem do niego - opowiadał aktor w wywiadzie. - Powiedział: "Albo chcesz się ratować, albo zdychaj na ulicy" - zdradził.

Wyjawił też kilka bolesnych szczegółów na temat swojego alkoholizmu. - Żaden alkoholik nie potrafi wskazać tego dnia, gdy się nim staje, to się dzieje mimochodem. Mimochodem alkohol zaczyna zalewać wszystkie dziury w człowieku. A potem przestajesz w ogóle o nich myśleć, ale te dziury nie znikają. Powiększają się i stajesz się "skisłym ogórkiem" - powiedział artysta.

Dorota Woronowicz jest pod wrażeniem walki Szyca z nałogiem. - Jestem zawsze gotowa do współpracy z Borysem. Zrobił na mnie ogromne wrażenie od chwili naszego poznania. Akcja "Nie pij - biegaj" może być niezłą terapią. Sport, dbanie o otoczenie i o siebie może wyzwalać energię, którą chce się potem powtarzać, a wysiłek fizyczny daje dodatkowo poczucie ulgi - powiedziała tygodnikowi "Na żywo".

Aktor wie, że przez całe życie będzie walczył z chorobą, ale nie zamierza się poddawać. Wkrótce pobiegnie w maratonie z osobami, które przeszły przez piekło alkoholizmu.

***

Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:


Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: Borys Szyc
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy