Reklama
Reklama

Borys Budka i Daria Zawiałow u Kuby Wojewódzkiego! Było o seksie, Kaczyńskim i Dudzie

Borys Budka (39 l.) i Daria Zawiałow-Kaczmarek (25 l.) byli gośćmi w show Kuby Wojewódzkiego (54 l.). Młoda wokalistka nie szczędziła showmanowi złośliwości. Wytknęła mu m.in. sędziwy wiek. Dostało się także członkom Prawa i Sprawiedliwości.

Znana z takich przebojów jak "Kundel bury" czy "Malinowy chruśniak" wokalistka nie chciała rozmawiać o polityce.

Podkreśliła, że nie jest ignorantką i wie, co się dzieje w kraju, uważa jednak, że "temat polityki jest tak wyeksploatowany, że to już nuda".

"Poza tym jako muzyk, piosenkarka, nie chcę się opowiadać po żadnej ze stron. Ja nie stoję z boku. Nie powiedziałam, że nie chodzę na wybory, ale to moja intymna sprawa" - mówiła.

Chętniej rozmawiała o ślubie z poznanym w "X Factorze" chłopakiem, przy okazji nie szczędząc prowadzącemu małych złośliwości:

Reklama

"Nie każdy czeka ze ślubem do wieku emerytalnego. (...) Ty jesteś dla mnie za stary, chociaż mój mąż też jest ode mnie o 9 lat starszy. Więc tak nie wypada, mentalnie i w ogóle" - zwracała się do Wojewódzkiego.

Z kolei polityk Platformy Obywatelskiej Borys Budka żartował z nadmuchanego ego wielu polityków. Jego zdaniem w sejmie nie brakuje narcystycznych przypadków, których charakteryzuje buta:

"Pomijam celebrytów, gwiazdorów i tak dalej, ale u polityków to jest najgorsze, co może się stać, a wielu takich widziałem. Takie nadmuchane ego bardzo łatwo może wybuchnąć w niekontrolowany sposób" - mówił.

Panowie rozmawiali również o Krystynie Pawłowicz, Jarosławie Kaczyńskim i Andrzeju Dudzie. Jak się okazuje z prezydentem Borys kiedyś się przyjaźnił. Obecnie nie utrzymuje już z nim kontaktów ze względu - jak stwierdził - "wielki rów", który ich dzieli.

"To mój kolega jeszcze z czasów, gdy był posłem i fajnym facetem. Kiedyś był grzecznym, miłym koleżeńskim posłem, a co robił poza godzinami pracy - nie wiem i nie wnikam. Teraz już nie mamy kontaktu, różni nas może nie przepaść, ale bardzo wielki rów".

Z kolei Krystyna Pawłowicz - zdaniem Budki - nie jest taka zła, jak się maluje i "gdzieś na dnie ma coś dobrego, gdzieś głęboko w duszy to jest porządna osoba, tylko coś jej się w życiu nie ułożyło".

Podobnie jak Jarosławowi Kaczyńskiemu, którego Budka wysłałby jak najszybciej na "dobrą emeryturę", "robi bowiem bardzo źle dla Polski":

"Jak oglądam 'Ucho prezesa', to jest śmiech przez łzy. Łagodzenie wizerunku pana posła Kaczyńskiego na dłuższą metę się nie opłaca. Niektórzy ludzie mogą uwierzyć, że on jest taki naprawdę, a ja uważam, że robi bardzo źle dla Polski. Jego ten program ociepla, a z prezydenta i premier zrobiono idiotów, ośmiesza się jego otoczenie, a z samego prezesa robi się takiego ojca narodu. Myślę, że w sondażach ze dwadzieścia pięć procent społeczeństwa marzy o tym, by prezes im ojcował, a dziesięć procent jeszcze nie przejrzało na oczy".

Borys Budka zdradził również, że jego żona Katarzyna jest o siedem lat od niego starsza i nigdy nie uprawiali seksu w miejscu publicznym.

***

Zobacz więcej materiałów:

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama