Reklama
Reklama

Bogumiła Wander i Krzysztof Baranowski "biedują". Szukają 80-metrowego mieszkania w centrum Warszawy

Bogumiła Wander (71 l.) i Krzysztof Baranowski (79 l.) zmagają się z problemami finansowymi. Para, by mieć za co żyć, sprzedała już ukochany samochód, teraz szykuje się do opchnięcia domu i przeprowadzki.

O legendarnej prezenterce i słynnym żeglarzu głośno w ostatnim czasie za sprawą książki "Spowiedź kapitana". Krzysztof Baranowski zdradza w niej wiele intymnych szczegółów dotyczących ich związku.

Wyznaje również, że jest bankrutem i wraz z Bogusią musi sprzedać swoją 280-metrową willę w Konstancinie, którą wybudowali, będąc jeszcze w wieku produkcyjnym. Dziś ich dwie emerytury nie starczają na opłacenie rachunków.

By mieć z czego żyć, para zmuszona była sprzedać samochód prezenterki. Teraz szuka apartamentu, w którym zamieszka po sprzedaży domu. Ma jednak spore wymagania co do przyszłego mieszkania.

Reklama

"Powinno być blisko do transportu publicznego, żeby z niego korzystać. Musi być to mniejszy metraż, żeby nie trzeba było tyle ogrzewać. Uzgodniliśmy mniej więcej 80 metrów, a nie 280, jak teraz. No i wreszcie centrum Warszawy, jak najbliżej rodziny. To jest rewolucja w naszym życiu, ale musimy przez to przejść. Im szybciej się to stanie, tym lepiej. Żeby mieć z czego żyć, sprzedaliśmy jeden samochód" - mówi Krzysztof Baranowski w rozmowie z INTERIĄ.

Nie kryje także, że bardzo wstydzi się swoich słów, które znalazły się w książce "Spowiedź kapitana". Pytany o pierwszą myśl po przeczytaniu lektury, stwierdza: "Po co mi to było".

"Powinienem się tego wstydzić. (...) Kiedy książka była już gotowa, głupio mi było się wycofywać, skoro materiał jest wydrukowany, a słowa w tej książce są jednak moje. No i wychodzi sylwetka bohatera, który bohaterem wcale nie jest. Po przeczytaniu całości dotarło do mnie, że nie jest dobrze. Ale wydawca jest zachwycony".

***

Zobacz więcej materiałów:


pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy