Reklama
Reklama

Bartosiewicz jest chora

To cud, że zdecydowała się w ogóle zaśpiewać z Krzysztofem Krawczykiem na festiwalu TOPtrendy...

Edyta Bartosiewicz (42 l.) z życia publicznego na dobre wycofała się już kilka lat temu. Swoją ostatnią płytę "Wodospady" wydała w 1998 roku. Od tej pory milczy. To właśnie wtedy zaczęły się jej zmagania z zaburzeniami nastroju - pisze "Rewia".

Kilka dni temu, po bardzo długiej przerwie, artystka pojawiła się na koncercie jubileuszowym Krzysztofa Krawczyka w Sopocie, by zaśpiewać z nim wspólny przebój "Trudno tak...". Zwerbowanie jej do tego występu graniczyło jednak z cudem...

"Przekonanie Edyty do udziału w tym projekcie nie było łatwe. Tak naprawdę, dopóki nie pojawiła się w Sopocie na próbie, nie mieliśmy pewności, czy w ogóle przyjedzie" - mówi osoba związana z realizacją występu.

Reklama

Bartosiewicz podczas pobytu w Sopocie nie wychodziła z hotelu, posiłki zamawiała do pokoju, unikała ludzi i dziennikarzy. Pojawiała się jedynie na próbach...

Artystka zwlekała również do ostatniej chwili z podpisaniem kontraktu związanego z występem na koncercie Krawczyka. Wszystko podpisała dopiero trzy dni przed występem.

Swój powrót na scenę zapowiadała już kilkakrotnie, jednak bez skutku. Co jest powodem ciągłego milczenia?

Jak się okazuje artystka cierpi na poważne zaburzenia nastroju, które spotęgowała jeszcze śmierć menedżera i przyjaciela Edyty - Jacka Nowakowskiego w 2006 roku...

"Znajomi Edyty przyzwyczaili się, że w okresach depresji tygodniami potrafi nie opuszczać domu na warszawskim Mokotowie (mieszka w nim wraz ze swoim synem). Że kontakt z nią jest wtedy bardzo trudny. Że żyje w swoim własnym świecie" - pisze magazyn.

To powoduje, że nie ma energii, by wrócić, dopiąć wszystko na ostatni guzik, nadać ostateczny kształt nowym piosenkom: "Ona nie chce już wracać" - twierdzą osoby z branży. Nie jest to jednak prawda. Edyta walczy z własnymi słabościami. Osoby, które słyszały już nowe piosenki są zachwycone, m.in. Kasia Nosowska: "Ja osobiście ten materiał już bym wydała, ale Edyta jest perfekcjonistką".

"Jest w totalnie wypasionej formie. Uważam, że powinna się pospieszyć, bo ma bardzo dużo do zaoferowania w tej chwili światu. Płyta jest niezwykle ciekawa" - mówiła dla INTERIA.PL.

Z czego żyje Edyta Bartosiewicz kiedy nie śpiewa?

"Studiowała w Szkole Głównej Handlowej, dobrze zainwestowała zarobione w latach 90. pieniądze i teraz może czerpać z tego zyski" - zdradza znajomy Edyty. Do tego dochodzą jeszcze zyski z tantiem.

Czy powróci? Oto jest pytanie...

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy