Reklama
Reklama

Barbara Kurdej-Szatan może liczyć na pomoc mamy. Jest dla niej bezcenna!

Barbara Kurdej-Szatan (30 l.) ma ostatnio wiele zawodowych obowiązków. Zajęty często bywa także jej mąż. Pojawił się problem: z kim zostawić kilkuletnią córeczkę Hanię? Na szczęście małżonkowie znaleźli rozwiązanie. Z pomocą pospieszyli rodzice aktorki. Wiedzą, że córce może być ciężko. Zwłaszcza, że ma kłopoty ze zdrowiem. Zmaga się z boreliozą, której nabawiła się przez kleszcza.

- Mama... to dla mnie najpiękniejsze słowo świata - powiedziała kiedyś Barbara Kurdej-Szatan, podkreślając, że z mamą, Elizą Wyszomirską-Kurdej łączy ją bardzo szczególna więź. 

Mama gwiazdy, przed laty dyrektorka Miejskiego Ośrodka Kultury i amfiteatru w Opolu, jako pierwsza odkryła w niej duży potencjał. Ale do niczego jej nie namawiała. To Basia sama chciała chodzić na próby do amfiteatru, gdy odbywał się festiwal piosenki polskiej. A mama zawsze znalazła czas, by zawieźć ją na warsztaty teatralne, zajęcia w szkole muzycznej i próby w dziecięcym chórze Legenda. 

Reklama

- Wszystko co mam, zawdzięczam jej uporowi. Zawsze mogłam na nią liczyć i tak jest do dzisiaj - mówi z wielką wdzięcznością aktorka. 

Przy takiej ilości zajęć nie poradziłaby sobie bez pomocy mamy. Dla pani Elizy sprawy córki nadal są na pierwszym miejscu. Zrobi wszystko, by w razie potrzeby pospieszyć z pomocą. A tej pomocy aktorka potrzebuje coraz częściej. Zwłaszcza, że od jakiegoś czasu nie jest w pełni zdrowa - zmaga się z boreliozą.

Jej kariera jest w rozkwicie, ale na coraz liczniejszych obowiązkach cierpi życie rodzinne. Przygotowania do spektakli "Legalnej blondynki" w krakowskim teatrze Variete, zdjęcia do serialu "M jak miłość" i programu "Kocham cię, Polsko!" zabierają czas, który chciałaby poświęcić córeczce Hani (4,5 l.). 

Aktorka ambitnie próbowała łączyć pracę z opieką nad dzieckiem, ale nowe kontrakty wymagały coraz dłuższych nieobecności. Mąż gwiazdy, Rafał Szatan, także często przebywa poza domem. Malutka Hania często musiała zostawać pod opieką niani... 

Rozwiązanie problemu postanowiła znaleźć jak zawsze niezawodna mama aktorki. Po czterdziestu latach spędzonych w Opolu namówiła męża, by przenieśli się bliżej domu swej córki. I niedawno zamieszkali w wiosce koło Mińska Mazowieckiego. Teraz wszyscy są blisko: aktorka, jej mama i mała Hania. 

- Basia dzwoni, że nie ma z kim zostawić Hani, wsiadam w auto i pędzę. Dobrze, że się przeprowadziliśmy na tę wieś pod Mińskiem - wyznaje mama aktorki.

Teraz Kurdej-Szatan może bez stresu pracować na planie. Pod jej nieobecność córeczka jest pod najlepszą opieką na świecie!

***
Zobacz więcej materiałów z życia celebrytów

Świat & Ludzie
Dowiedz się więcej na temat: Barbara Kurdej-Szatan
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy