Reklama
Reklama

Anna Wendzikowska cierpi po rozstaniu z partnerem! Przyznała się do…

Kilka dni temu Anna Wendzikowska (38 l.) zamieściła na swoim Instagramie wideo, na którym ze łzami w oczach wyznała, że jej związek z Janem Bazylem dobiegł końca. „Stało się tak, że już jakiś czas temu zostałam sama z dziewczynkami” – mówiła zrozpaczona dziennikarka. W jej przypadku pomoc psychologa okazała się niezbędna!

To nie pierwsze rozstanie Anny z biznesmenem. Zaraz po narodzinach ich córki Tosi, drogi pary się rozeszły, a Wendzikowska została sama z dwójką małych dzieci. Teraz historia zatoczyła koło! 

Jak sama przyznała, przechodzi teraz przez trudny czas, bo bardzo kochała partnera. I choć stara się uporać z emocjami i pozytywnie patrzeć w przyszłość, to wyznaje, że jest to trudne. Pomaga jej w tym terapia.

„To nawet nie wrażliwość, co przewrażliwienie, które wynika z takich uwarunkowań wczesno-rozwojowych i jakiegoś braku poczucia ważności, głębokiego poczucia własnej wartości. Przez to ma się takie wrażenie, że świat mnie atakuje w miejscach, w których wcale mnie nie atakuje. Doszłam do takiego punktu, że zaczynam nad tym pracować na terapii” – przyznała podczas rozmowy w „Kwarantanna live”.

Ania zaznaczyła, że już widzi efekty pracy z psychologiem, a dzięki terapii uczy się panować nad sobą i kontrolować emocje.

„Podchodzę do terapii wielowątkowo: dużo czytam, dużo się uczę pracować ze sobą, ze zmianą sposobu postrzegania ludzi, świata, rzeczywistości. Uczę się odpowiedzialności za własne emocje, decyzje i nastrój. W tej kwarantannie jest o tyle łatwiej, bo nagle czynniki zewnętrzne – i pozytywne, i negatywne – zostają wyłączone, dzięki czemu łatwiej wsłuchać się w siebie” – wyjaśniła.

Trzymamy kciuki za szybki powrót do formy!

Reklama

***

Zobacz więcej materiałów wideo:


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Anna Wendzikowska | Jan Bazyl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy