Reklama
Reklama

Anna Mucha oburzona: Niech mi udowodnią ustawki!

Anna Mucha (33 l.) w najnowszym wywiadzie zaklina rzeczywistość i przekonuje, że miano "królowej ustawek" przyznano jej niesłusznie!

Celebrytka udzieliła właśnie wywiadu magazynowi "Sens", w którym skupiła się w dużej mierze na tzw. ustawkach z paparazzi.

Mucha zapewnia, że nigdy nie zapraszała fotografów do swojego życia, bo nigdy do nikogo w sprawie zdjęć nie wydzwaniała!

"Ustawka w moim rozumieniu to jest świadome wydzwanianie do kogoś i mówienie, że tu i tu, o tej i o tej godzinie będę, proszę, zrób mi zdjęcie.

Nigdy w życiu ani ja, ani moi ludzie tego nie zrobili. Ustawka to nie jest wyjście z domu.

Reklama

A oni stali pod moim domem non stop, próbowali się włamać do szpitala, przebierali się za budowlańców wtedy, kiedy rodziłam… i myślisz, że ja ich zapraszałam?

Po co wydawałabym pieniądze na ochronę, jeśli chciałabym mieć zdjęcia z sali porodowej? - zżyma się w magazynie.

Anka przekonuje, że z zainteresowaniem mediów żyje się jej bardzo ciężko.

Biedna celebrytka musiała nawet zakleić okna pozbawiając się dostępu do światła, aby uchronić się przed niechcianymi zdjęciami!

"Jak myślisz, po co wyklejam szyby w mieszkaniu od strony ulicy, skoro niby chcę, żeby mi w domu zrobiono zdjęcie?

Czy ja mam zawsze się wściekać, jak widzę jakiegoś faceta z aparatem? Mam mieć za każdym razem zaciętą minę?

Nie, mogę się tylko uśmiechnąć, a swoje pomyśleć. Nie będę z nimi walczyć, nie będę się rzucała na nich, bo mi się już nie chce.

Rozumiesz? Jeśli więc zdaniem niektórych jestem tak zwaną królową ustawek, to niech mi to udowodnią" - oburza się.

Wierzycie w jej zapewnienia?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Anna Mucha
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama