Reklama
Reklama

Anna Lewandowska: Marzenia muszą poczekać!

Sukces Roberta Lewandowskiego z drużyną narodową ma drugą stronę. Ania boleśnie się o tym przekonuje...

Po awansie naszej reprezentacji na piłkarskie Mistrzostwa Świata w Rosji w 2018 roku życie Anny (29) i Roberta (29) Lewandowskich znowu zrobiło gwałtowny zwrot.

Sportowe małżeństwo przywykło już do takiego scenariusza. Jednak teraz, kiedy coraz częściej myślą o rodzeństwie dla 5-miesięcznej córki Klary, decyzję będą musieli odłożyć na później…

Kalendarz najlepszego polskiego piłkarza wypełniony jest po brzegi. Po tym, jak podczas meczu z Czarnogórą strzelił swoją 16 bramkę w eliminacjach do Mistrzostw Świata, osiągając taki wynik jako pierwszy zawodnik w historii, nie będzie miał wiele czasu na spędzanie go u boku żony i córeczki. 

Reklama

Na drugi dzień po meczu Robert zamiast świętować z rodziną, obronił pracę licencjacką w Wyższej Szkole Edukacji w Sporcie, otrzymując najwyższe noty!

Żyjąc w takim tempie trudno o rodzinną sielankę. Odpowiedzialność, którą wziął na siebie jako kapitan reprezentacji Polski, jest wielka.

"Robert cały czas wiesza sobie coraz wyżej poprzeczkę, jest bardzo ambitny" – mówi o nim z czułością żona.

Po awansie do Mistrzostw Świata 2018 w Rosji, nadzieje kibiców znowu skupią się na nim. Niestety, córka Klara będzie oglądała tatę na ekranie telewizora. Podobnie, jak żona...

"Bo sukces ma dwie strony medalu. A rodzina najczęściej zna tę ciemniejszą. Kiedy cała Polska emocjonuje się kolejną bramką Roberta, jego żona wie, że odbywa się to kosztem rodzinnego szczęścia i wspólnie spędzonych chwil. Ale pani Anna wierzy, że o marzenia warto walczyć. Bo czeka z mężem na kolejne dziecko z taką samą nadzieją…" - czytamy w "Rewii".

Rewia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy