Reklama
Reklama

Anna Kalczyńska tłumaczy się z wpadki w telewizji!

Anna Kalczyńska (41 l.) jest jedną z bardziej lubianych prowadzących porannego programu TVN „Dzień Dobry TVN”. Jednak i jej zdarza się popełnić gafę, z której potem trzeba się wytłumaczyć.

Dziennikarka urzekła swoich widzów opanowaniem, ciepłem i poczuciem humoru, jednak jest tylko człowiekiem, któremu zdarza się popełniać błędy.

Ostatnio Anna podczas powadzenia programu śniadaniowego zdecydowała się na żart, który nie do końca został pozytywnie odebrany. Podczas rozmowy z Małgorzatą Sochą (37 l.), która dotyczyła tematyki świątecznej, a także i prezentów, którymi może być biżuteria, Anna powiedziała rozbrajająco szczerze:

"Moje dziewczynki bardzo czekają tfu, tfu, aż babcia umrze, ponieważ czekają na jej biżuterię".

Reklama

Dziennikarce nawet nie przyszło do głowy, że te słowa wywołają taką burzę w mediach. Widzom nie spodobało się żartowanie ze śmierci, tym bardziej bliskiej osoby. Nie jest tajemnicą, że matką prezenterki jest znana polska aktorka, Halina Rowicka (66 l.), którą fani pokochali za rolę w serialu "Dom".

Wszyscy byli ciekawi, jak właśnie seniorka zareagowała na słowa swojej córki. Anna nie czekała zbyt długo na wyjaśnienie całej niesmacznej sytuacji i dodała zdjęcie swojej słynnej matki, która obejmuje wnuczkę.

"Dziękuję, wszyscy zdrowi... Babcia mówi, że musi jeszcze poczekać. Tylko humor nas ocali. Dystansu przy weekendzie" - głosił wpis pod zdjęciem, o który pokusiła się celebrytka.

Wygląda na to, że babcia się nie obraziła, a fani wyrazili pełne zrozumienie dla całej sytuacji w komentarzach. Może następnym razem Anna pomyśli dłużej, niż rzuci kolejny żart na wizji. 

***
Zobacz więcej materiałów wideo: 

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Anna Kalczyńska | Halina Rowicka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy