Reklama
Reklama

Anna Kalczyńska narzeka na korki. Nie spodziewała się takiej reakcji

Annie Kalczyńskiej nie spodobał się pomysł przebudowy Alei Jerozolimskich, które mają stać się pasem zieleni przyjaznym pieszym i rowerzystom. Internautom zaś nie spodobała się jej opinia. Co jej poradzili?

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski nigdy nie ukrywał, że jego celem jest ograniczenie ruchu samochodowego w centrum stolicy, a co za tym idzie, emisji spalin. Wielokrotnie dawał do zrozumienia, że najchętniej w ogóle pozbyłby się aut ze śródmieścia. Zresztą stopniowo stara się zniechęcić kierowców do wjazdu do centrum, a to przez poszerzenie stref płatnego parkowania, a to przez zwężanie ulic. 

Anna Kalczyńska narzeka na korki

Według projektu Ratusza, Aleje Jerozolimskie, jedna z głównych arterii Warszawy ma zostać zmieniona w przyjazny pieszym i rowerzystom pas zieleni.  Podczas gdy większość mieszkańców Warszawy, wprawdzie z oporami, ale jednak, powoli przekonuje się do wizji Rafała Trzaskowskiego, Anna Kalczyńska postanowiła ją skrytykować. Na Twitterze zamieściła wpis, w którym narzeka na korki na Jerozolimskich i biadoli, co będzie po zwężeniu: 

Reklama

Trzaskowski, póki co, jej nie odpowiedział, za to z życzliwymi radami pospieszyli użytkownicy Twittera. Zaczęli od uświadomienia Kalczyńskiej, że to między innymi ona, pchając się autem do centrum, powoduje korek: 

Ktoś przypomniał nawet niedawną wyprawę Małgorzaty Rozenek-Majdan tramwajem.  Nie dość, że celebrytka wyszła z niej bez szwanku, to jeszcze była bardzo zadowolona z podróży i zebrała mnóstwo życzliwych komentarzy od fanów, zachwyconych jej ekologicznym podejściem. Kalczyńska za to musiała zmierzyć się z pytaniem, czy komunikację miejską uważa za poniżej swojego poziomu: 

Cóż, niewykluczone, że to ją na razie zniechęci do ingerowania w plany urbanistyczne miasta…


pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy