Reklama
Reklama

Andrzej Piaseczny w końcu wyznał prawdę! A jednak

Andrzej Piaseczny (49 l.) niedługo dołączy do grona 50-latków. Muzyk jednak nie ma zamiaru odchodzić na emeryturę, chociaż w jego głowie pojawiły się pewne obawy. Piosenkarz w końcu przyznał się, czego tak naprawdę się boi. Czy to kryzys wieku średniego?

Koncerty Andrzeja Piasecznego cieszą się niesłabnącą popularnością. Mimo że gwiazdor jest obecny na scenie od dwudziestu pięciu lat, to wciąż stara się nagrywać nowe hity, które zachwycą jego wiernych fanów. Artysta ma jednak pewne obawy. 

"Piasek" boi się, że jego wielbiciele z biegiem lat zmienili swoje gusta muzyczne i nie są już tak bardzo spragnieni jego utworów. Piosenkarz zdaje sobie sprawę, że na dzisiejszej polskiej scenie muzycznej jest wielu młodych artystów, którzy podążają za trendami i tworzą nowoczesną muzykę. A ta zaś cieszy się dużą popularnością. 

Reklama

"Odczuwam obawę, czy jestem jeszcze coś wart. Czy ktoś na mnie czeka, czy są ludzie, którzy chcą mnie słuchać, nie tylko tych starszych piosenek, ale i nowości. Z jednej strony wiem, że po latach bardzo intensywnej pracy zaskarbiłem sobie przychylność fanów" - zdradził na łamach "Twojego Impreium".

Muzyk przyznał również, że jest niezwykle wrażliwą osobą i zdarza mu się uronić łezkę podczas teatralnego przedstawienia czy filmu. Piaseczny zaznacza jednak, że nie należy do grona facetów użalających się nad sobą, dlatego czuje się wyjątkowy, będąc jednocześnie wrażliwym i porywczym mężczyzną. 

A wy, spodziewaliście się tego po piosenkarzu?

***
Zobacz więcej materiałów wideo:

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Andrzej Piaseczny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama