Reklama
Reklama

Andrzej i Kamila Łapiccy: ich związek zszokował całe środowisko aktorskie

Nietypowy związek z Kamilą Mścichowską (32 l.) wniósł wiele radości w ostatnie lata życia Andrzeja Łapickiego (†88 l.). Ona jednak nie wyszła na tym najlepiej. Z show-biznesu zniknęła na dobre. Dopiero teraz dziennikarzom udało się z nią skontaktować.

Na kilka lat przed śmiercią wielki amant polskiego kina Andrzej Łapicki zdobył serce teatrolog Kamili Mścichowskiej. 

On miał wtedy 85 lat, ona - o 60 mniej. 

Dziewczyna z entuzjazmem przyjęła oświadczyny starszego pana. 

Kochała się w nim już na studiach w warszawskiej Akademii Teatralnej. 

W szkole nawet założyła jego fanklub! 

Poznali się w redakcji miesięcznika "Teatr", gdzie pracowała i gdzie aktor pisał felietony. 

Samotny, owdowiały od czterech lat gwiazdor szybko dostrzegł w oczach młodej redaktorki fascynację jego osobą. 

Reklama



Czytaj dalej na następnej stronie

W trakcie coraz dłuższych rozmów odkrył, że podobnie widzą świat i mają identyczne poczucie humoru.

Łapicki uwierzył, że znalazł osobę, z którą chce spędzić resztę życia. 

- Po trzech miesiącach głębokiego patrzenia sobie w oczy byliśmy parą. Zapytałem Kamilę, czy za mnie wyjdzie. A ona: czy pytam poważnie. Przytaknąłem - opowiadał dziennikarzom. 

- Znalazłem urząd stanu cywilnego, gdzie terminy są szybkie. Najszybszy był w Sokołowie Podlaskim - dodawał.

Wyraźnie odżył. Zaczął bywać na salonach, które omijał od lat szerokim łukiem. 

Udzielał wywiadów, miał sesje zdjęciowe. Żartował, że stał się celebrytą. 

Nietypową różnicę wieku komentował: "Powiedziałem: narzekajcie sobie, a ja się ożenię, ponieważ nie zgadzam się na starość, i co mi zrobicie?". 



Czytaj dalej na następnej stronie

Żeniąc się z kobietą młodszą od jego wnuczki, Łapicki zyskał troskliwą, czułą żonę, ale zszokował aktorski światek, który przecież wiele już widział. 

Koledzy z branży nie przyjęli ciepło jego partnerki. 

Kamila naraziła się na atak ze strony ludzi, którzy nie uwierzyli w  szczerość jej uczuć. Oskarżano ją o interesowność. 

Sugerowano, że dzięki wpływowemu mężowi znalazła pracę konsultanta w teatrze, a jej teksty zaczęły się ukazywać w popularnych magazynach.

Nieprzychylnie przyjęła macochę córka aktora. Zuzanna Łapicka-Olbrychska (62 l.) długo nie mogła się pogodzić z wyborem ojca. 

Rodzina Kamili też miała do niej pretensje. 

Młodszy od zięcia ojciec teatrolożki publicznie deklarował, że nie widzi w tym małżeństwie miłości. 

Kamila tłumaczyła: "Chciałabym, żeby ludzie poczuli normalność naszego związku. Związku dwojga ludzi, którzy postanowili kawałek drogi przejść razem".

Niewiele to dało. 



Czytaj dalej na następnej stronie

Każdy jej krok śledzili paparazzi. Tabloidy zarzucały jej, że się stroi, nie gotuje mężowi obiadów, tylko ciąga go po restauracjach, nie wozi go do szpitala na badania. 

A Łapicki miał coraz poważniejsze problemy ze zdrowiem. Czy szczęśliwy z posiadania młodej żony zaniedbał leczenie? 

Trzy lata po ślubie aktor zmarł. Sugerowano, że popełnił samobójstwo, świadomie rezygnując z  dializ, które ratowały mu życie. 

- Pytał lekarzy, co będzie, jak nie będzie robił dializy. Uśnie pan! -  odpowiadali. I usnął! - mówił popularny dziennikarz Jerzy Iwaszkiewicz. 

Na wdowę znów sypały się gromy: nie płakała na pogrzebie i za szybko wyszła ze stypy! 

Oliwy do ognia dolała zresztą sama. Kilka dni po ceremonii wyrzuciła na śmieci kilka worków rzeczy osobistych po mężu. 



Czytaj dalej na następnej stronie

Środowisko aktorskie nie zostawiło na niej suchej nitki, oskarżając o bezczeszczenie pamięci po zmarłym.

Pamiątki ze śmietnika uratował aktor i dyrektor Teatru Kamienica, Emilian Kamiński.

- To, co było wyrzucone, oddałem Zuzannie Łapickiej, z którą się przyjaźnię. W zamian przyniosła mi inne pamiątki po panu Andrzeju. Umieściłem je w poświęconej mu gablocie w teatrze - mówi i dodaje pospiesznie:

- Pan Andrzej był szlachetnym człowiekiem, o żonie zawsze mówił pięknie i w superlatywach. 

Żona słynnego aktora zniknęła, jakby jej nigdy nie było. Zerwała kontakty z rodziną Andrzeja Łapickiego. Wyniosła się z mieszkania - mąż w testamencie zapisał je córce. 

Straciła wszystko, co zawdzięczała małżeństwu, fuchy w teatrze i w kobiecych magazynach. 

Wyprowadziła się nawet z Warszawy, podobno obawiając się wpływów Zuzanny Łapickiej, która kierowała rozrywką w TVP 1. 

Czytaj dalej na następnej stronie

Nie wiadomo, gdzie jest Kamila i czym się zajmuje.

Gdy dziennikarze "Twojego Imperium" dodzwonili się do niej, powiedziała tylko: 

"Przykro mi, ale postanowiłam nie udzielać się medialnie i dotrzymam tej obietnicy danej samej sobie. Proszę uszanować moją decyzję, ja nic nie powiem. Dziękuję".

Twoje Imperium
Dowiedz się więcej na temat: Andrzej Łapicki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy