Reklama
Reklama

Andrzej Grabowski: Miesięcznie przeznaczam na żonę prawie 10 tys. złotych!

Jeszcze niedawno plotkarskie magazyny rozpisywały się na temat kryzysu w związku Andrzeja Grabowskiego (64 l.) i Anity Kruszewskiej (45 l.). Dziś aktor przelewa na konto żony sporą sumę pieniędzy.

Półtora roku temu w trwającym sześć lat małżeństwie pojawił się kryzys.

Kobieta przeszła udar i trafiła do szpitala. Aktor zajął się nią wtedy tak, jak kochający mąż powinien, ale potem stwierdził, że potrzebuje czasu, by poukładać wszystkie sprawy. I odwiózł ją do innego mieszkania.

Kiedy Kruszewska doznała kolejnego udaru, mogła liczyć już tylko na siebie. Andrzej Grabowski, jak twierdzi żona, zaproponował jej zakończenie małżeństwa w zamian za finansowe zadośćuczynienie, ale jego propozycja jeszcze bardziej ją załamała. W końcu sama wystąpiła o rozwód...

Reklama

- Niech sąd rozstrzygnie to, czego nie może Andrzej. Tym bardziej że potrzebuję pieniędzy na leczenie. Po chorobie słabo widzę i nie mogę pracować - mówiła. - Ja nie wiem, jak będzie - studził wtedy emocje Andrzej Grabowski w rozmowie z jedną z gazet, dodając, że "nieprawdą jest to, że porzucił Anitę po udarach".

Sprawie rozwodowej nadano jednak bieg. Jak udało się dowiedzieć "Rewii", aktor wciąż opłaca bieżące wydatki żony związane ze spłatą kredytu za mieszkanie i czynszem. Zatrudnia ją w swojej firmie, dba, by miała ubezpieczenie i składki emerytalne, płaci za rachunki telefoniczne jej i jej córki. Dał też żonie swój samochód.

- Miesięcznie przeznaczam na to wszystko prawie 10 tys. złotych. Nie chcę wojny, bo skupiam się na pracy - mówi. Rozwiewa też wątpliwości związane z jego wymarzoną posiadłością w Wężyku koło Grodziska Mazowieckiego. - To inwestycja, którą zacząłem przed ślubem. Moje miejsce na ziemi. Nie ma powodu, by ją dzielić, sprzedawać albo opuszczać - kwituje.

Andrzej Grabowski to człowiek starej daty, z zasadami i dobrą wolą. Stara się gasić wszelkie spory. Wciąż jest więc chyba szansa na to, że małżonkowie wybaczą sobie i zaczną życie z czystą kartą. A jeśli nastąpi najgorsze, wszystko da się ustalić i wyjaśnić z pomocą prawników.

***

Zobacz więcej materiałów o gwiazdach:

Rewia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy