Reklama
Reklama

Andrzej Duda: Koniec z ziemniakami polanymi sosikiem grzybowym. Żona odchudza prezydenta!

Wygląd prezydenta w ostatnim czasie był komentowany prawie tak często, jak jego decyzje polityczne. Smukła sylwetka Andrzeja Dudy z okresu kampanii prezydenckiej po objęciu przez niego urzędu zaczęła zmieniać się w niepokojącym tempie.

Już jesienią media wytykały, że nienaganne garnitury głowy państwa są o rozmiar większe. Żartowano, że ma pełniejszą twarz i podwójny podbródek.

"Mamy 10 kilogramów prezydentury więcej" - kpili autorzy satyrycznej rubryki tygodnika "W Sieci".

Psychologom zajmującym się psychoterapią osób odchudzających się dobrze znane jest zjawisko tycia po objęciu odpowiedzialnej funkcji. Jedna z teorii mówi o... podświadomej chęci dorównania gabarytami pełnionemu stanowisku.

Reklama

Specjalistka od fitnessu tłumaczy to prościej.

Czytaj dalej na następnej stronie...

- Stres powoduje wydzielanie się kortyzolu, a to ma wpływ na odkładanie się tkanki tłuszczowej - mówi "Dobremu Tygodniowi" Mariola Bojarska-Ferenc.

- Są też osoby, które stres zajadają. W wypadku głów państwa tyciu sprzyja nagromadzenie różnego rodzaju spotkań. Na każdym jest jakiś poczęstunek, ciasto, kolejny obiad, a odmówić nie wypada. Kolejnym wrogiem utrzymania odpowiedniej wagi są zarywane czy nieprzespane noce.

Z podobnym problemem borykali się również poprzedni prezydenci. Aleksander Kwaśniewski (61) bardzo przytył w pierwszej kadencji. Przed wyborami do drugiej zrzucił 20 kg. Stosował wtedy dietę kapuścianą, która opierała się na zupach z kapusty pozbawionych soli.

Agata Kornhauser-Duda (43) wprowadziła więc obostrzenia w diecie męża.

Czytaj dalej na następnej stronie...

Zasady racjonalnego odżywiania są Pierwszej Damie doskonale znane. Sama prezydentowa od lat utrzymuje nienaganną figurę. Stawia na zdrową polską kuchnię, naturalne produkty, jak najmniej przetworzone. Z umiarem używa cukru i soli.

Prezydent wysoko ceni jej zdolności kulinarne. Jeszcze zanim objął najwyższy urząd, uwielbiał wspólne posiłki w rodzinnym gronie. Jednak jego słabością są mączne potrawy.

Uwielbia również tuczące ziemniaki polane sosikiem grzybowym. Żonę często prosi o żurek, którego jest prawdziwym koneserem.

- Lubi ruskie pierogi, smażone oscypki, ryby, szpinak i wszelkie potrawy z grilla. Z rzeczy dla mnie dziwnych jada kozie sery, czego my z Kingą nie możemy zrozumieć - opowiada Agata Duda.

Troskliwa żona zwróciła prezydentowi uwagę, żeby bardziej świadomie podchodził do posiłków i ograniczał się, spożywając mniejsze porcje.

Dobry Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Andrzej Duda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy