Reklama
Reklama

Andrycz o Łaniewskiej: To coś ma mnie grać?

Konflikty znanych aktorek ostatnio w modzie. Po Krystynie Jandzie, Joannie Szczepkowskiej, Kindze Preis i Ewie Skibińskiej przyszła kolej na starsze pokolenie. O co poszło tym razem?

Katarzyna Łaniewska to nie tylko aktorka z serialu "Plebania" czy "Kogel-mogel", ale także znana działaczka - jeździ na spotkania patriotyczne, występuje na antenie TV Trwam, próbowała nawet swoich sił w wyborach do senatu z list PiS.

Jak mówi, nie musi się już niczego bać, gdyż jest spalona w środowisku i uważana za trędowatą. O swoich kolegach po fachu także nie ma najlepszego zdania.

W niedawnym wywiadzie dla tygodnika "W sieci" zarzuciła Ninie Andrycz, że ta będąc żoną premiera Józefa Cyrankiewicza, mogła wszystko. O co chodzi?

Reklama

"Na Żywo" przypomina pewne wydarzenie sprzed lat, gdy aktorka miała zastąpić Andrycz w spektaklu "Święta Joanna". Ta, dowiedziawszy się o tym, zagotowała się podobno i stwierdziła: "To coś ma za mnie grać?".

Dziś legenda teatru o serialowej Solskiej mówi z większą klasą.

"Nawet szkoda mi słów na komentarz. O pani Łaniewskiej mam jak najgorsze zdanie i tyle" - tłumaczy tygodnikowi "Na Żywo" 98-letnia Andrycz, podkreślając, że nigdy nie korzystała z żadnych przywilejów z tytułu tego, że miała wpływowego małżonka premiera. 


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Katarzyna Łaniewska | Nina Andrycz | konflikt
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy