Reklama
Reklama

Alicja zabroniła pytać o Colina

Polska aktorka Alicja Bachleda-Curuś gościła niedawno w Krakowie, gdzie od prezydenta Jacka Majchrowskiego otrzymała pamiątkowy klucz do bram miasta. Okazuje się, że obecni na spotkaniu dziennikarze mieli zakaz pytania ją o rozstanie z irlandzkim gwiazdorem.

"Alicja zastrzegła sobie, że nie może paść żadne pytanie dotyczące jej życia prywatnego i związku z Colinem Farrellem" - mówi magazynowi "Gwiazdy" osoba pracująca przy organizacji wizyty aktorki w Polsce.

"Zagroziła, że jeśli tak się stanie, po prostu przerwie rozmowę".

Jak twierdzi informator tabloidu, Ala była przybita i "sprawiała wrażenie nieobecnej".

O swoim partnerze nie chce podobno rozmawiać, by nie wywoływać emocji. Wierzy, że jej "miłość" tak szybko się nie zakończy.

Członek rodziny Bachledów uważa natomiast, że kryzysy zdarzają się w każdym związku i nie należy zbyt szybko się poddawać:

Reklama

"Czasami potrzeba czasu, żeby wszystko sobie przemyśleć" - mówi na łamach "Faktu".

Tymczasem Colin nie ukrywa swojej fascynacji koleżanką z planu "London Boulevard", 25-letnią Keirą Knightley. "Jest naprawdę cudowna i piękna. Niesamowicie inteligentna, bystra, utalentowana, kreatywna, hojna... " - komplementuje. Na ekranie istrzy, a intymne sceny łóżkowe wypadają wyjątkowo naturalnie...

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Alicja Bachleda-Curuś | Colin Farrell
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy