Reklama
Reklama

Alicja Majewska zachorowała! Musi pracować, bo ma tylko tysiąc złotych emerytury!

Alicja Majewska (68 l.) przeżyła niedawno chwile grozy. Straciła głos i istniało ryzyko, że nie wróci zbyt szybko na scenę...

Kilkanaście recitali w miesiącu, koncerty – również za oceanem – liczne wywiady.

Tak w ostatnich miesiącach wyglądało jej życie. Alicja Majewska (68 l.) promowała nową płytę – pierwszą od 19 lat!

Ale sukces okupiła ogromnym stresem. Stało się to, czego zawsze się bała: straciła głos.

"Byłam strasznie umęczona zobowiązaniami zawodowymi i na początku roku organizm mi wysiadł. I zdarzyło mi się coś okrutnego: zachorowałam, wirus dopadł tchawicę, nie mogłam śpiewać. Musiałam przełożyć koncerty. Głos mi chyba wysiadł również z tego napięcia straszliwego – żeby się udało, żeby wyszło. I te poranne wstawania! I wywiady..." – przytacza słowa Majewskiej "Dobry Czas".

Reklama

Z tego powodu musiała zwolnić tempo. Cierpiała, bo na długą pauzę nie może sobie pozwolić. Śpiewanie to przecież jedyne źródło jej utrzymania.

"Moja emerytura wynosi tysiąc złotych" – nie kryje gwiazda.

W trudnych chwilach wspierali ją przyjaciele: Włodzimierz Korcz, akompaniujący jej na koncertach, i jego żona Elżbieta Starostecka. 

Oprócz pomocy bliskich, musiała też skorzystać z fachowej porady u specjalistów. Na szczęście, szybko jej pomogli. 

"Wydobrzałam, głos mi wrócił" – uśmiecha się, zapraszając nas na koncerty.

Dzięki temu pani Alicja może wrócić do koncertowania i znów zarabiać. Mamy nadzieję, że od teraz zacznie nieco odkładać, bo z tak niską emeryturą za parę lat, gdy nie będzie już w stanie koncertować, może być ciężko...

Dobry Czas
Dowiedz się więcej na temat: Alicja Majewska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy