Reklama
Reklama

Aleksandra Woźniak: Już na zawsze pod jednym dachem!

Aleksandra Woźniak (41 l.), po dwóch nieudanych małżeństwach, w końcu znalazła spokój u boku przystojnego Szymona. Jej nowy mąż robi wszystko, aby aktorce i jej córeczkom ze związku z Maciejem Ślesickim (50 l.) nie zabrakło absolutnie niczego! Parę czeka teraz kolejne wyzwanie!

Tygodnie dzielą Aleksandrę Woźniak od przeprowadzki. We wrześniu zamieszka ze swoimi córkami bliźniaczkami Anią i Julią (12 l.) oraz mężem Szymonem (41 l.) w jednorodzinnym szeregowcu w Gdańsku. "Wykańczamy wnętrza. Od kolorów ścian po meble wszystko wybieramy razem, bo mamy z Szymonem podobny gust. Będą kremowe motywy, białe meble. Słowem: ciepło i przytulnie. Ale najważniejsze, że każde z nas będzie miało swój kąt!" - zdradza "Rewii" aktorka.

W Gdańsku mieszka dopiero od 3 lat. Urodziła się w Warszawie. W dzieciństwie stolicę opuściła z rodzicami na dłużej tylko raz. Przez 4 lata mieszkali w Niemczech. Tam mała Ola nauczyła się niemieckiego. Miała 7 lat, gdy na świat przyszli jej bracia bliźniacy. By się nie nudzili, urządzała domowe występy: śpiewała i tańczyła. Brała też udział w szkolnych przedstawieniach. A była tak uzdolniona, że dostała się do popularnego dziecięcego zespołu Gawęda. A stąd był już tylko krok do spełnienia marzenia o aktorstwie.

Reklama

Jako 17-latka zadebiutowała w przedstawieniu telewizyjnym "Drzewko pomarańczowe". Wystąpiła w nim obok Gabrieli Kownackiej (†58 l.) i Krzysztofa Majchrzaka (68 l.). Jej kariera szybko nabrała rozpędu, ale mimo to chciała zdobyć normalne wykształcenie aktorskie.

Dostała się do warszawskiej PWST za pierwszym razem! Niestety, władze uczelni nie zgodziły się, by w czasie studiów grała. Obawiając się, że kilkuletnia przerwa pozbawi ją szansy na kontynuowanie kariery, po kilku miesiącach rzuciła PWST.

Powodzenie zawodowe nie szło w parze ze szczęściem osobistym. Musiała zmierzyć się z dwoma nieudanymi małżeństwami. Udało się jednak zostać mamą. "O tym, by mieć bliźniaczki, marzyłam od dziecka, tak samo jak o aktorstwie. Może wypowiedziałam te życzenia w jakąś magiczną godzinę, bo oba się spełniły. Macierzyństwo to moja życiowa rola!" - cieszy się, choć los sprawił, że po 9 miesiącach od urodzenia Ani i Julii została sama. Córeczki były jej całym światem. Ograniczyła grę w filmach i serialach, by być jak najdłużej z nimi.

W sierpniu 2011 pojechały razem na wakacje do Mikołajek. Pewnego dnia, gdy były na placu zabaw, rozpętała się burza. Aktorka, uciekając przed deszczem, schroniła się pod zadaszoną zjeżdżalnią, na której bawiły się jej córki z nowo poznanymi koleżankami. Wbiegając, zderzyła się z wysokim mężczyzną. Przez chwilę patrzyli na siebie... Nie śmieli rozpocząć rozmowy, ale coś zaiskrzyło!

Okazało się, że koleżanki bliźniaczek były córkami tajemniczego mężczyzny. Dalej wszystko potoczyło się jak w bajce! Dziewczynki chciały ze sobą spędzać czas na kręglach, na basenie. Rodzice musieli im towarzyszyć, dzięki temu mieli okazję bliżej się poznać. Po miesiącu byli już parą!

Swojej rodzinie przedstawiła Szymona podczas Pierwszej Komunii św. Ani i Julii w maju 2012 roku. Jeszcze wtedy dzieliły ich kilometry, bo on mieszkał w Gdańsku. W końcu postanowili, że Aleksandra z córkami przeniesie się do narzeczonego. "Choć nie była to łatwa decyzja, moja rodzina cieszyła się, że po latach samotnego macierzyństwa spotkałam wreszcie kogoś wartościowego" - zdradza.

Po 3 latach od pamiętnej ulewy na placu zabaw pobrali się. Na weselu Aleksandry i Szymona w podwarszawskich Regułach goście bawili się do białego rana!

Teraz aktorka patrzy na zapakowane kartony. Dokłada do nich kilka książek Małgorzaty Musierowicz. "Kiedy byłam mała, na powieści tej pisarki wydałam całe kieszonkowe! Na każdej miałam dedykację" - uśmiecha się do wspomnień aktorka. "Dziewczynki jednak mają inny gust... Prócz tego korzystają z internetu. Oczywiście czuwam, żeby nie zdominował ich życia, ale nie jest to takie proste...".

Bliźniaczki jeżdżą na rolkach, rysują i... uczą się języka japońskiego. Są zafascynowane Krajem Kwitnącej Wiśni. A niebawem czekają je rodzinne wakacje w Chorwacji. Pojadą w szóstkę, z córkami Szymona, które na co dzień mieszkają ze swoją mamą.

W sierpniu zaś rozjadą się na obozy młodzieżowe. Wtedy aktorka spędzi z mężem sam na sam romantyczne chwile... "26 lipca mamy drugą rocznicę ślubu. Mąż zabierze mnie z tej okazji na koncert naszego ukochanego muzyka Stinga!" - mówi z uśmiechem Aleksandra.

Aktorka od pewnego czasu jest również prezenterką TV Romance. Jak dowiaduje się "Rewia", producenci chcieliby, żeby Aleksandra została gwiazdą jednej z romantycznych produkcji!

***

Zobacz więcej z życia celebrytów

Rewia
Dowiedz się więcej na temat: Aleksandra Woźniak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy