Reklama
Reklama

Agustin Egurrola i Nina Tyrka: nie cichną plotki na ich temat. Jaka jest prawda?

Choć się rozstali, zgodnie wychowują córkę i razem pracują. Ostatnio pojawiły się zaskakujące plotki, że Nina Tyrka (36 l.) chce wyrwać się spod zawodowych skrzydeł Agustina Egurroli (48 l.). Trudno w to uwierzyć, bo przecież wiele ich łączy. Ile w tym wszystkim prawdy?

To trudna sytuacja, gdy w miejscu pracy spotykają się osoby, które kiedyś były sobie bliskie. Choć dwa lata temu rozeszły się drogi Agustina Egurroli i Niny Tyrki, choreograf i tancerka nadal widywali się jednak w jego warszawskiej szkole tańca Egurrola. 

Była partnerka jurora "Mam Talent" wykazywała się niezwykłą wyrozumiałością, bo na salach prób i korytarzach szkoły spotykała rzekomą nową wybrankę Agustina - Paulinę - również tancerkę. Co więcej, w wywiadach nie ukrywała, że nie wyklucza, że kiedyś ona i Agustin do siebie wrócą. W końcu łączy ich 9-letnia córeczka Carmen. 

Reklama

- Rozstania bywają burzliwe i często polegają na "praniu brudów". Ja nigdy nie mówiłam nic złego. Bo jeśli związek się rozpada, wina jest po obu stronach. Jestem tego świadoma - powiedziała tancerka na łamach "Na Żywo". 

Jak udało się dowiedzieć tygodnikowi, czas działa na jej korzyść... 

- Związek Agustina i Pauliny to już przeszłość - zdradza "Na Żywo" dobrze poinformowana osoba. - Gdy namiętność przygasła, 20-letnia różnica wieku zaczęła dawać o sobie znać. Rozstali się w przyjaźni, a Paulina nadal pracuje dla Agustina i tańczy w jego zespole Volt - twierdzi informator.

Spod skrzydeł Egurroli coraz częściej wymyka się jednak Nina. Właśnie została ambasadorką kliniki medycyny estetycznej w Katowicach. Współpracuje także z tancerzem i zdolnym choreografem Tomaszem Barańskim, który zaprasza ją do udziału w prestiżowych imprezach. 

W grudniu 2016 r. tańczyła na gali Mister Supranational do jego choreografii. Co ciekawe, Barański, który długie lata tańczył u Agustina, teraz tworzy konkurencyjną grupę taneczną. Czy skradnie też byłemu mentorowi jedną z najzdolniejszych tancerek, jego byłą ukochaną? 

- To prawda, współpracuję z Niną i to od kilkunastu lat - przyznał w rozmowie z "Na Żywo" Tomasz. Poinformował, że lada dzień poda więcej informacji odnośnie do nowego tanecznego przedsięwzięcia, które na razie utrzymuje w tajemnicy. 

Gdy dziennikarze gazety zadzwonili do Tyrki, by spytać, czy zamierza uniezależnić się od byłego partnera, ta stwierdziła stanowczo: "Jestem wierna i lojalna wobec mojego pracodawcy, czyli Agustina". Zapytana, jak układają się ich relacje, zapewniła że wprost modelowo. 

- Dobrze się dogadujemy, wspólnie opiekujemy córką. W wakacje ja zabieram ją na dwa tygodnie na Węgry, a kolejne dwa tygodnie Carmen spędzi z tatą - wyjawiła. 

We wcześniejszych wywiadach dawała sygnały, że nie wyklucza pojednania. - Może to okres przejściowy i każdy z nas musiał zobaczyć i poczuć, ile stracił i co jest w życiu najważniejsze? - zastanawiała się. 

Agustin też twierdził, że nie jest stworzony do samotności. - Nie wyobrażam sobie życia bez kogoś bliskiego, do kogo można się przytulić, z kim można być do końca sobą, komu można zaufać - mówił w jednym z wywiadów. 

Domniemany romans z młodszą partnerką być może otworzył mu oczy na to, jak wiele stracił, pozwalając odejść Ninie. Czy znajdzie sposób, by pojednać się z matką swego dziecka? Znajomi pary są przekonani, że to tylko kwestia czasu. 

- Nina w swoich czynach i słowach daje dowody, że jest kobietą nie tylko wyrozumiałą, ale i niezwykle lojalną - mówi ich znajoma. - Czy Agustin będzie potrafił dostrzec i docenić to, że miał u boku partnerkę z ogromną klasą? 

Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: Nina Tyrka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy