Reklama
Reklama

Agnieszka Szulim: Paparazzi przez cały dzień za mną jeżdżą

Jak to jest być osobą sławną?

Agnieszka Szulim: - Sława to zbyt wielkie słowo. Powiedzmy, że jestem w jakimś stopniu rozpoznawalna, co w moim zawodzie bardzo się przydaje. Ale, nie ukrywajmy, bywa też kłopotliwe. Zwłaszcza gdy wychodzisz z domu i od rana masz towarzystwo paparazzi. To naprawdę dziwne, niepokojące uczucie, gdy widzisz, że przez cały dzień ktoś jeździ za tobą, a ty idziesz do lekarza, na zakupy lub spotykasz się z bliskimi. Ale wiedziałam, w co się pakuję, w końcu prowadzę program o show-biznesie.

Reklama

Czyli jest pani wyrozumiała dla tych, którzy chcą wiedzieć wszystko o ulubionej gwieździe?

A.Sz.: - To prawda. Takie tematy jak ciąże, rozwody, partnerzy i mężowie są zawsze na czasie. Ponieważ sama grzebię innym w życiorysach, więc to naturalne, że inni chcą pogrzebać w moim. Dlatego nie narzekam. Pracuję w mediach od ośmiu lat i znam cenę popularności, która bywa słona.

Znajomi z show-biznesu nie obrażają się, gdy krytykuje ich pani w swym programie?

A.Sz.: - Sama wielokrotnie byłam obiektem krytyki i nie obrażałam się za to. Musiałabym być niespełna rozumu, żeby robić fochy, bo ktoś napisał na przykład, że mam brzydką sukienkę albo buty. Ale wiem, że to się zdarza.


Agnieszka Pacuła
42/2013

Twoje Imperium
Dowiedz się więcej na temat: Agnieszka Woźniak-Starak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy