Reklama
Reklama

Agata Rubik krytykuje zdalne nauczanie: "Współczujemy wszystkim dzieciakom"

Piotr i Agata Rubikowie są małżeństwem już od szesnastu lat. Razem wychowują dwie córki Helenkę i Alicję. Tak jak większość Polaków, para zmaga się ze zdalnym nauczaniem swoich dzieci. Agata w wywiadzie wylała swoje żale związane z e-szkolnictwem.

Od marca zeszłego roku większość uczniów w Polsce odbywa zajęcia w formie e-learningowej. Nie jest to proste zadanie, gdyż łącza internetowe często zawodzą, a dzieciom bez odpowiedniego środowiska brak motywacji do nauki. Z problemami dotyczącymi zdalnego nauczania borykają się także Agata i Piotr Rubikowie. 

"Współczujemy wszystkim dzieciakom, które muszą siedzieć tyle przed komputerem. Po zajęciach są bardzo zmęczone i bywają rozdrażnione" - mówił Agata w wywiadzie dla "Świat&Ludzi". 

Z wielu badań wynika, że zdalne nauczanie negatywnie wpływa na zdrowie psychiczne i fizyczne dzieci. E-learning wywołuje u uczniów wiele dolegliwości, których ofiarami padły również córki Rubików.

"Bolą je głowy i narzekają na kłopoty z koncentracją. Zaraz po zajęciach staramy się tak im zorganizować czas, żeby mogły odpocząć" - żali się żona Rubika.

Reklama

Krytykowany jest nie tylko sam szkodliwy wpływ nauki zdalnej na zdrowie dzieci, ale także zupełne nieprzygotowanie kadry pedagogicznej do takiego toku edukacji. Brak dostępności materiałów, nierówne traktowanie czy też opuszczanie zajęć przez uczniów i nauczycieli - to tylko niektóre bolączki szkolnictwa wynikające z pandemii. Agata Rubik nie omieszkała wypomnieć swoich problemów, jakie napotkała podczas e-nauczania.

"Na początku rodzice praktycznie zastępowali nauczyciela. I to nie było dobre. Teraz jest zdecydowanie lepiej i praktycznie nie angażujemy się już w szkołę online. Nie zmienia to faktu, że bardzo żałujemy dzieci, które muszą dojrzewać w tak ciężkich czasach" - wyjaśnia Agata.

Rubikowie starają się odciążyć swoje dzieci od natłoku obowiązków i sprawić, by częściej widywały z rówieśnikami. Zarówno Agata, jak i Piotr starają się też dbać o zdrowie fizyczne córek i wykorzystują otaczającą ich przestrzeń do wspólnego spędzania czasu.

"My długo izolowaliśmy się od świata, ale one mogły się nimi [rówieśnikami] spotykać, żeby mieć trochę radości"  - mówi Agata.

"Staramy się tak żyć, żeby nie zwariować. Na szczęście w okolicach naszego domu jest dużo zieleni, więc chodzimy z dziećmi na spacery" - dodaje influencerka.

O szaleństwo w pandemii łatwo. Nie tylko dzieci narażone są na pogorszenie swoich relacji międzyludzkich. Również rodzice uczniów przebywających na zdalnym nauczaniu, często ulegają presji i zaczynają się kłócić. Jak jest u Rubików?

"U nas nie ma kryzysów i nie kłócimy się.(...) Z przyjemnością poddaję się rządom żony, bo to jedyne rządy, na które głosowałem" - wyznaje na koniec wywiadu Piotr Rubik.

Co sądzicie o zdalnym nauczaniu? Solidaryzujecie się z Agatą i Piotrem?

***

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy