Reklama
Reklama

Agata Młynarska znika z programu "Świat się kręci"? Dramat Młynarskich trwa!

Agata Młynarska (49 l.) nieoczekiwanie zrezygnowała z prowadzenia show "Świat się kręci". Dobrze poinformowani twierdzą, że powodem jest jej ojciec Wojciech Młynarski, który trafił niedawno do szpitala.

Tabloidy informują, że stan tekściarza jest poważny. Prezenterka 8 maja, kilka godzin przed emisją programu, poinformowała, że nie zjawi się w studiu. Teraz Telewizja Polska podaje, że jej nieobecność przedłuży się.

"Bardzo dziękujemy za pozytywne opinie na temat wczorajszego odcinka programu 'Świat się Kręci'. Cieszymy się, że uznali Państwo, że Maciej Kurzajewski godnie zastąpił Agatę Młynarską.

Dzisiejsze wydanie programu także zostanie poprowadzone przez Macieja" - czytamy w oświadczeniu TVP.

W domu rozgrywał się dramat

Agata i Paulina troskliwie opiekują się schorowanym ojcem. Tymczasem ich piękny dom na warszawskim Mokotowie, gdzie dorastały i gdzie bywała elita artystyczna PRL-u, nie zawsze był miejscem ciepłym i przyjaznym.

Reklama

Dziennikarce i młodszej siostrze Paulinie brakowało uwagi rodziców. Poczuciu bezpieczeństwa dziewczynek nie sprzyjały ani częste wyjazdy mamy i taty, ani otwarty charakter domu na Łowickiej, gdzie bohema artystyczna Warszawy lubiła bawić się po świt.

Największą traumą dzieciństwa była jednak dla Agaty i Pauliny choroba ojca, tzw. dwubiegunowa, charakteryzująca się skrajnymi wahaniami nastrojów.

"Nagle ten uroczy człowiek zmieniał się i stawał niedostępny, zagrażający" - wspominała Paulina w jednym z wywiadów. Przez lata przeżywały w domu prawdziwy dramat. Gdy dorosły, miały pretensje do matki, że nie umiała ochronić dzieci przed toksycznymi zachowaniami ojca.

"Miałam żal do mamy, że nie wysłała mnie gdzieś do dziadków, że musiałam żyć w domu, w którym nie dawało się żyć" - żaliła się Paulina. By się od niego uwolnić, szybko wyfrunęły z rodzinnego gniazda.

Agata jako 19-latka założyła swoją rodzinę. Zamiast w przestronnym domu na Łowickiej, wolała mieszkać kątem u dziadka w dwupokojowym mieszkaniu razem z mężem i dzieckiem. Z kolei Paulina w wieku 16 lat rzuciła szkołę i wyjechała do Paryża. 

"Córki oddalały się ode mnie"

Choroba Młynarskiego zniszczyła też jego małżeństwo, które po 29 latach zakończyło się rozwodem. W opublikowanych jedenaście lat temu wspomnieniach "Jestem, po prostu jestem" Adrianna wyznała, że właśnie wtedy nastąpił rozpad więzi rodzinnych.

Agata i Paulina wybaczyły ojcu, ale nie jej. "Oczekiwałam wsparcia córek, ale one coraz bardziej oddalały się ode mnie. Nie mogłam tego zrozumieć, szukałam nieustannie motywów takiego postępowania, ale im więcej czasu mijało, tym było gorzej" - żaliła się w książce.

Oskarżyła latorośle o brak zainteresowania starzejącą się matką. Uderzyła się jednak w piersi, przyznając, że godzenie kariery z macierzyństwem nie zawsze się jej udawało.

"Z całą mocą przekazuję mamom, że nie ma ważniejszej sprawy dla małego dziecka od obecności matki" - pisała.

"Matka musi trwać z głębokim przekonaniem, że stanowi jedyną, prawdziwą, bezinteresowną opokę dla swojego dziecka".

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Agata Młynarska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy