Reklama
Reklama

84-letni dziennikarz Stanisław Janicki ożenił się. Żona w wieku córki

Dziennikarz Stanisław Janicki (84 l.) miał dość samotności. Gdy na jego drodze pojawiła się Elżbieta, wiedział, że to z nią chce spędzić resztę życia.

Dziennikarz Stanisław Janicki (84 l.) miał dość samotności. Gdy na jego drodze pojawiła się Elżbieta, wiedział, że to z nią chce spędzić resztę życia.

Rozumiemy się, kochamy, szanujemy. Dobrze nam jest ze sobą, sprawdziliśmy to. Dlaczego więc miałbym tej kobiety nie poślubić i nie spędzić z nią reszty życia? Może to kwestia tradycyjnego wychowania, ale dla nas ma znaczenie, abyśmy zalegalizowali nasz związek - mówi w rozmowie z "Dobrym Tygodniem" Stanisław Janicki.

Autor legendarnego programu "W starym kinie" 25 sierpnia w Bielsku-Białej powiedział "tak". Wybranka jego serca, Elżbieta, jest od niego młodsza o 24 lata. Dziennikarz mówi, że ich historia jest jak z filmu.

Reklama

Poznali się ponad 30 lat temu na Wydziale Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.

- Prowadziłem zajęcia jako wykładowca, Elżbieta - absolwentka filologii polskiej i filmoznawstwa, właśnie podjęła tam pracę. Nawiązała się między nami nić sympatii. Ela była ładną, inteligentną, słowem atrakcyjną dziewczyną, ja też byłem jako taki, ale absolutnie żadnego związku nie było - zapewnia Janicki. I dodaje:

- Oboje mieliśmy rodziny. Moja żona Ewa była ciężko chora. Opiekowałem się nią. Robiłem wszystko, by przetrwała. Większość czasu spędzałem w szpitalach.

Ukochana dziennikarza zmarła tragicznie w 2011 roku.

- Kiedyś dom żył, była żona, syn, pies Figa i nagle zostałem sam. Nie lubię samotności - opowiada. Drogi jego i Elżbiety na nowo zeszły się cztery lata temu.

- Wybierałem się na koncert do Filharmonii Śląskiej. Nie chciałem iść sam. I nagle pomyślałem: Zaraz, chwila, przecież w Katowicach jest Ela. Zadzwoniłem, zapytałem, czy nie wybrałaby się ze mną. Zgodziła się. Potem poszliśmy na kolację - zdradza Janicki.

Po roku randkowania poprosił ukochaną o rękę. - Dokonałem dobrego wyboru i resztę życia spędzę z właściwym człowiekiem. Powinienem na kolanach, ze świeczką iść do Częstochowy, by podziękować za to Opatrzności - podsumowuje dziennikarz.

To kolejny po Andrzeju Łapickim człowiek kina, który zdecydował się na ślub po 80. - znany aktor poślubił Kamilę, mając 85 lat. Dziewczyna miała wówczas 25. Dla małżonków różnica wieku nie była jednak problemem.

***

Zobacz więcej materiałów:

Dobry Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy