Reklama
Reklama

10 lat temu przeszedł na emeryturę i mocno się zdziwił. Podzielił się gorzkim wyznaniem

Pisano o nim, że jest uosobieniem kobiecych marzeń. Po emisji serialu "Życie na gorąco" mówiono z kolei, że jest polskim Jamesem Bondem, a gdy grał w „Złotopolskich”, żartowano, że nawet czarnemu charakterowi potrafi nadać rys szlachetności. Nie ma wątpliwości, że Leszek Teleszyński jest aktorem wszechstronnym i, choć już dekadę temu osiągnął wiek emerytalny, mógłby jeszcze – jak żartuje - "coś sobie pograć". Niestety, telefon milczy, a aktor nie kryje rozgoryczenia...

W ciągu ostatnich sześciu lat Leszek Teleszyński, który kiedyś miał status megagwiazdy i był obiektem pożądania setek tysięcy Polek, zagrał tylko jedną nową rolę - w 2022 roku wcielił się w Prezesa w spektaklu Teatru Telewizji "Kordian". Jeśli dziś pojawia się na małym ekranie, to jedynie w powtórkach...

"Widocznie nie ma zapotrzebowania na kogoś takiego jak ja" - powiedział gorzko "Życiu na gorąco", dodając, że z ochotą przyjąłby jakąś ciekawą propozycję, bo nie znosi bezczynności.

Leszek Teleszyński: Dobrze wie, kto otworzył mu drzwi do kariery

Dla filmu odkrył Leszka Teleszyńskiego Andrzej Żuławski. Minęło już ponad pół wieku od chwili, gdy młodziutki wówczas aktor zadebiutował w filmie kontrowersyjnego reżysera.

Reklama

"Andrzej Żuławski rzeczywiście »odkrył« mnie w Teatrze Ludowym w Nowej Hucie, dokąd przyjechał, gdy szukał aktora odpowiadającego jego wyobrażeniom do roli w filmie »Trzecia część nocy«. Pofatygował się do Nowej Huty, zobaczył mnie na scenie, zaprosił na zdjęcia próbne i w końcu - po czteroetapowych eliminacjach - zaangażował" - wspominał w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".

Dzieło Żuławskiego zostało jednak źle przyjęte i bardzo szybko po premierze zdjęte z ekranów i trafiło na półki...

Tak naprawdę drzwi do kariery otworzył przed nim inny reżyser - Jerzy Hoffman.

"Jego »Potop«, w którym zagrałem Bogusława Radziwiłła i przede wszystkim »Trędowata«, w którym wcieliłem się w ordynata Waldemara Michorowskiego - miały ogromną widownię i dały mi największą popularność" - stwierdził aktor w rozmowie z "Echem Dnia".

Leszek Teleszyński: Nie potrafi siedzieć w domu bezczynnie

Leszek Teleszyński każdą swoją rolą udowadniał, że jest aktorem wszechstronnym i potrafi zagrać wszystko.

"Na początku zaszufladkowano mnie jako amanta, ale już dawno straciłem warunki, by wcielać się w bawidamków, dla których kobiety tracą głowy. Lubię grać czarne charaktery" - stwierdził na łamach "Echa Dnia", nawiązując do swej kreacji w "Złotopolskich".

Od czasu zakończenia zdjęć do "Złotopolskich", czyli od 14 lat, Teleszyński zagrał zaledwie kilka epizodów serialowych i dwie malutkie rólki filmowe. Żartuje, że aby nie zwariować od nadmiaru wolnego czasu, zaczął nagrywać audiobooki dla Związku Niewidomych.

"Wynagrodzenie się nie liczyło, najważniejszy był pozytywny odbiór. Doszło do tego, że nie wypożyczano konkretnych tytułów, tylko Teleszyńskiego. To miłe. Nagrywam cały czas. Przyjąłem zasadę, że czytam tak, jakbym siedział przy łóżku chorego. Jak trzeba zaszeleścić kartką albo odchrząknąć, nie robię z tego problemu" - powiedział w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej", a na pytanie Jacka Cieślaka, jakie ma marzenia zawodowe, odpowiedział krótko: "Chcę grać".

"Nie potrafiłbym siedzieć w domu bezczynnie" - wyznał.

Leszek Teleszyński: Już dawno pogodził się z tym, że nie jest potrzebny

Teleszyński nie kryje, że nie potrafi walczyć o role, nie czułby się komfortowo, gdyby musiał prosić reżyserów o pracę.

"Miałem parę przerw w swej karierze, ale widocznie nie zawsze było zapotrzebowanie na aktora takiego jak ja. Reżyserzy najczęściej angażują tych, których po prostu znają, a ja nie jestem aktorem wciąż o sobie przypominającym i cały czas będącym pod ręką" - stwierdził w wywiadzie dla "Angory".

"Już się z tym pogodziłem, że nie jestem potrzebny" - podsumował gorzko. 

Zobacz też:

Nie żyje Maria Krawczyk-Gołas. Żona słynnego aktora miała 88 lat

Sonia Bohosiewicz w żałobie. Kondolencje spływają z całej Polski

Nie żyje uwielbiany polski celebryta. Miał zaledwie 35 lat

Źródła:

1. Artykuł "Taki skromny amant", "Życie na gorąco", listopad 2022.

2. Wywiad z L. Teleszyńskim, "Rzeczpospolita", lipiec 2010 (rp.pl/telewizja/art15100311-karmilem-wszy-bylem-w-domu-wariatow).

3. Wywiad z L. Teleszyńskim, "Echo Dnia Relax", październik 2000.

4. Wywiad z L. Teleszyńskim, "Angora" nr 10/2020.

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Leszek Teleszyński
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy