Reklama
Reklama

"Poznała grupę Obcych z kosmosu"

Shirley MacLaine oświadczyła, że osobiście poznała grupę Obcych z kosmosu, którzy żyją zakamuflowani wśród ludzi na Ziemi. Miała ich spotkać, nie tylko w USA, ale też w Chinach, Rosji i Egipcie. A UFO osobiście widziała, i to kilkarotnie, podczas wizyty w Peru.

W wywiadzie udzielonym Fox News, w audycji "The O'Reilly Factor", na pytanie, czy pewna jest, że UFO to fakt i przybysze z kosmosu odwiedzają Ziemię, MacLaine stwierdziła:

- Zaobserwowanie zjawiska UFO potwierdziło wielu znanych amerykańskich polityków. Począwszy od oświadczenia byłego prezydenta Jimmy'ego Cartera, poprzez stwierdzenia ludzi z otoczenia Reagana, czy Cheney'a.

Carter jasno stwierdził, że był świadkiem przelotu UFO, gdy piastował stanowisko gubernatora stanu Georgia. Faktem jest, że nie tylko garść sław z amerykańskiego politycznego świecznika potwierdza realność Niezidentyfikowanych Obiektów Latających. Mówi też o tym głośno wielu astronautów i lotników.

Reklama

Wg Shirley MacLaine sprawa jest oczywista. - Uważam, że dziś nie trzeba już stawiać pytania, czy wszyscy ci ludzie faktycznie widzieli coś, co naprawdę istnieje, tylko czym są te latające niezidentyfikowane obiekty i dlaczego dochodzi do tak licznych odwiedzin przybyszów z kosmosu na Ziemi - twierdzi aktorka. - Wszyscy powinniśmy zostać dopuszczeni do utajnionych danych i wziąć udział w dyskusji na ten temat.

Jeżeli jednak tak wiele wpływowych osób uznawanych za wiarygodne potwierdza realność Niezidentyfikowanych Obiektów Latających, to dlaczego wciąż brak dowodów na istnienie przybyszów z kosmosu?

Spytana o to MacLaine stwierdziła, że to co najbardziej wartościowe na temat UFO i kosmitów jest ukrywane. Dlaczego?

- Wpływa na to kilka przyczyn - wyjaśniała hollywoodzka gwiazda - między innymi rozszerzenie sfery wpływów wojska na politykę informacyjną. Bo jeśli pojawia się coś, co może wywołać strach w ludziach, to zaraz zajmuje się tym wojsko. Jestem pewna, że wywiad wojskowy wiele wie o UFO i dysponuje materialnymi dowodami obecności przybyszów z kosmosu na naszej planecie. Czyżby Pentagon i inne armie znaczących państw świata ukrywały wiedzę na temat Obcych z kosmosu, bo stały się jakimś "imperium ciemnych mocy" sterującym ludzkością?

Wywiad wojskowy to "układ", to samo zło?! - To skutek specyficznego sposobu myślenia wojskowych - zaprzecza takim twierdzeniom Shirley MacLaine.

- Oni skupiają się na zagrożeniach, na tym co by się wydarzyło, gdyby ujawnili wszystko, co wiedzą. Nie potrafią zaufać społeczeństwu amerykańskiemu, bo zakładają, że informacje o przybyszach z kosmosu wywołają światową panikę.

Tak więc wojsko utajnia dane o UFO dla naszego własnego dobra myśląc, że wszyscy byśmy wpadli w panikę i doszło by do eskalacji zachowań wywołanych 70 lat temu głośnym słuchowiskiem Orsona Wellsa "Wojna światów". Wojskowi zapominają jednak, że czasy się zmieniły, jak też postawy ludzi. Sondaże podają dziś, że ok. 60 proc. Amerykanów wierzy w realność zjawiska UFO. To każe zrewidować sposób myślenia wojskowych i poddaje w wątpliwość skuteczność częstych prób ośmieszania przez media wszystkiego, co związane z UFO.

Zaprenumeruj Biuletyn Pomponika na tej stronie!

MWMedia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama