Reklama
Reklama

"Poddam się kilku operacjom plastycznym"

Krzysztof Ibisz postanowił skomentować całą sprawę związaną z okładką "Wprost", na której jego twarz zestawiona została z twarzą La Toi Jackson. "Przed Sylwestrem, oczywiście tradycyjnie, poddam się kilku operacjom plastycznym" - zapewnia z uśmiechem.

Prowadzący Polsatu z roku na rok wygląda coraz młodziej, w związku z czym posądzany jest o ingerencję chirurgów plastycznych.

Niedawno na okładce jednego z tygodników jego twarz zestawiono z twarzą siostry Michaela Jacksona, od lat eksperymentującą ze skalpelem. Ibisz na swojej stronie internetowej grzmi:

"Gdy ujrzałem ten subtelny fotomontaż, że się tak wyrażę, gul mi skoczył" - pisze.

"Różne rzeczy już o mnie wypisywano, następnie odwoływano, by je potem skorygować i często w finale przeprosić, w paru przypadkach również zapłacić. Ale za przedstawiciela (przedstawicielkę) obu płci jeszcze nie robiłem...".

Reklama

Showman z humorem komentuje także to, że podczas sylwestra Polsatu spotka się na żywo z La Toyą: "W ogóle myślę, że tradycję można by kontynuować. Chętnie pojawiłbym się na okładce jako Krzysztof Obama, Angelina Ibisz, albo Mister GaGa. Widzowie Polsatu byliby zachwyceni, oglądając te gwiazdy w Polsce, wkrótce po montażu na okładce Wprost".

Na koniec Ibisz dodaje, że jego coroczną tradycją jest poddanie się kilku zabiegom. Przed Sylwestrem pójdzie do fryzjera, ogoli się oraz... napompuje usta. "Robię to codziennie przy pomocy pompki rowerowej. Wentylek mam w prawym uchu".

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Krzysztof Ibisz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy