Reklama
Reklama

"Ojciec rzucił się na mnie z nożem"

Agnieszka Orzechowska nie miała łatwego dzieciństwa. Do dzisiaj nie może zapomnieć ojca alkoholika, który próbował ją zasztyletować...

"Rzucił się na mnie z nożem i przez to mam dwie blizny na plecach. Zakrywam je albo staram się o nich zapomnieć" - mówi polska Angelina w wywiadzie dla magazynu "Exklusiv".

"Pochodzę z patologicznej rodziny. Moja matka miała 15 lat, kiedy mnie urodziła, mój ojciec był alkoholikiem i domowym bokserem" - dodaje.

Twierdzi, że dzisiaj jest już inną osobą i "zamknęła za sobą drzwi". Najważniejsza dla niej jest kariera. Nie ukrywa, że jest szczęśliwa, iż mimo burzliwej przeszłości, udało jej się zajść tak daleko...

"Nie było łatwo, ale poczucie, że robisz coś sama, że jesteś niezależna, jest bezcenne. Codziennie dostaję e-maile od różnych facetów. Proponują sponsoring, wspólne wyjazdy, obiecują luksus, ale ja grzecznie mówię dziękuję i jadę na koncert. Wolę sama płacić czynsz, jeść jogurt i płatki owsiane, a sukienkę mogę kupić sobie w lumpeksie. Wiesz dlaczego? Bo to daje zajebistego kopa i siłę. W takich momentach jeszcze mocniej wierzę, że będę sławna, bogata i hojna dla tych, którzy potrzebują pomocy" - tłumaczy.

Reklama
pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Agnieszka Orzechowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy