Reklama
Reklama

"Nie rozbiłam żadnego związku"

Agnieszka Włodarczyk zaprzecza, że odbiła Mikołaja Krawczyka Anecie Zając. "W całej tej sytuacji nie ma osób ani dobrych, ani złych" - mówi.

Internauci nie zostawiają suchej nitki na Agnieszce Włodarczyk (31 l.). "Modliszka" - piszą o niej, porzuconej przez Krawczyka Anecie Zając (30 l.) przekazując wyrazy sympatii i słowa otuchy. Co ciekawe, sama Włodarczyk nie jest zainteresowana dementowaniem tego, że to przez nią rozpadł się związek aktorów "Pierwszej miłości".

"Po co mam się udzielać? Ludzie i tak mnie już ocenili, chociaż nie znają faktów" - stwierdziła w smsie do redakcji dwutygodnika "Party", dodała jednak na swoją obronę: "Nie rozbiłam żadnego związku. Ja i Mikołaj byliśmy wolnymi ludźmi, już po rozstaniach". Jak było naprawdę?

Reklama

Jak pisze magazyn, sprawy między Krawczykiem i Zając zaczęły się pogarszać już jakiś czas temu. Narodziny bliźniaków w kwietniu 2011 roku miały być lekarstwem na problemy pary. Niestety, ich przyjście na świat niewiele zmieniło w ich związku. Sam Krawczyk opowiada, że przed rozstaniem toczył z Anetą długie dyskusje na temat przyszłości ich związku.

Ostatecznie oboje stwierdzili jednak, że dalsza walka o tę miłość nie ma sensu i w grudniu definitywnie się rozstali. "Nie było kłótni ani wrzasków" - zastrzega Mikołaj. Podobno to czysty przypadek, że Włodarczyk rozstała się z Jakubem Sićko w dokładnie tym samym czasie. "Party" pisze, że tak naprawdę chodziło o liczne zdrady biznesmena. W trudnych chwilach pocieszał Agnieszkę Mikołaj. Tak się w sobie zakochali...

Ale mimo łączącego ich uczucia, nie mieszkają razem. Włodarczyk ma dom w Warszawie, Krawczyk we Wrocławiu, bo chce być jak najbliżej swoich dzieci. "To, że nie jestem już z Anetą, nie oznacza, że zapomniałem o byciu dobrym ojcem" - mówi.

Co sądzicie o tych rewelacjach? Czy to rzeczywiście wiarygodne wyznania czy tylko "naciągana", nieco desperacka próba naprawienia wizerunku Włodarczyk?

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy