Reklama
Reklama

"Matka Madzi to zakłamane dziewuszysko!"

Detektyw Rutkowski nagle całkowicie zmienia front w sprawie Katarzyny W. z Sosnowca. Dlaczego?

Krzysztof Rutkowski (51 l.) wcześniej bronił mamy małej Madzi i zapowiadał, że w razie potrzeby pomoże jej i jej mężowi uciec za granicę. Dziś w wywiadzie dla "Faktu" stwierdza, że 22-latka to "wyrafinowane, zakłamane dziewuszysko. Jej nie można już wierzyć". Zastrzega, że "ona go już w ogóle nie interesuje".
Detektyw zmienił zdanie po tym, jak w ubiegły piątek, 6 kwietnia, kobieta próbowała się zabić, a dwa dni wcześniej, w środę, 4 kwietnia, uciekła przed badaniem wariografem. Rutkowski uważa, że to dowód, iż "ma coś na sumieniu" i stara się odwrócić uwagę opinii publicznej od tego, "co się naprawdę wydarzyło 24 stycznia".
Jednocześnie zaznacza, że na całym zamieszaniu najbardziej ucierpiał mąż Katarzyny, Bartłomiej. "On jest ofiarą tego wszystkiego, co się stało. Jemu nie odmówię pomocy. On był przekaźnikiem prawdomówności" - mówi. Matka 23-latka też sądzi, że najlepiej byłoby, gdyby Bartek zapomniał o żonie i spróbował na nowo ułożyć sobie życie.
"Mam nadzieję, że on się z tej miłości wyleczy, że to będzie koniec!" - zwierza się tabloidowi. Podobno odnaleziona po ucieczce matka Madzi również zapowiedziała, że nie wróci do męża.

Reklama
pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Krzysztof Rutkowski | Katarzyna Waśniewska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy