Reklama
Reklama

"Jak oni śpiewają" ruszyło

Początki bywają trudne, a w przypadku pierwszego odcinka piątej edycji "Jak oni śpiewają" premierowych sytuacji było co najmniej kilka.

Po pierwsze: nowa prowadząca - Joanna Liszowska. Pierwsza, której swoim wzrostem nie przytłacza prowadzący Krzysztof Ibisz. Po drugie: na fotelu czwartego jurora, obok tradycyjnego składu - Edyta Górniak, Rudi Schubert, Elżbieta Zapendowska - pojawiła się dotychczasowa prowadząca, "ulubienica publiczności", Kasia Cichopek. No i po trzecie w końcu: nowi uczestnicy, którzy śpiewem chcą zdobyć główną nagrodę, Brylantowy Mikrofon.

Krzysztof Hanke znany z kabaretu Rak i serialu "Święta wojna" rozpoczął w kabaretowym stylu z radzieckim hitem "Biełyje rozy" i swoim humorem od razu podbił jury i żywo reagującą publiczność.

Reklama

Samuel Palmer na co dzień grywa w serialu "Barwy szczęścia". Czy równie gładko pójdzie mu w programie rozrywkowym? Sądząc po tym, jak zaśpiewał, musiałby mieć wyjątkowo dużo tego szczęścia.

Ola Zienkiewicz z polsatowskiej "Pierwszej miłości" wystąpiła w słynnych "Chałupach" i karykaturalnie wielkich okularach. Czyżby chciała zająć miejsce Ani Muchy, znanej z niekonwencjonalnych występów? Jak na razie Ola zdecydowanie bije ją na głowę wokalnie. Zdaniem Eli Zapendowskiej, Wodeckiemu rośnie konkurencja.

Andrzej Deskur z "Na Wspólnej" "kradnie serca kobiet", jak przedstawił go Krzysztof Ibisz, i to chyba jego jedyna zaleta.

Wydarzeniem był gorący występ odmienionej i odmłodzonej Bożeny Dykiel w wakacyjnym przeboju "Kuba, wyspa jak wulkan gorąca". Gorzej już było z przebojem Madonny w wykonaniu Marii Niklińskiej z "Klanu". Wyglądała fajnie, ale do Madonny droga równie daleka, co do gwiazd. "King Bruce Lee Karate Mistrz" w wykonaniu Macieja Jachowskiego z "M jak miłość" - równie nijaki, a przecież jest to utwór, który aż prosi się o wykonanie z przymrużeniem oka.

Robert Kudelski z "Na Wspólnej" nowicjuszem nie jest, ma na swoim koncie m.in. program z piosenkami Edith Piaff, nic więc dziwnego, że i tym razem wystąpił z piosenką w języku francuskim. Kawał głosu, czysto, kulturalnie, przyjemnie - to tylko niektóre oceny jury.

Katarzyna Żak z "Miodowych lat" i Solejukowa z "Rancza" przygotowała balladę cygańską i porwała "do taboru" jurorów.

Maciej Kwaśny, aktor teatralny i serialowy ("Na kocią łapę") trochę nawet przypomina Banderasa, znanego z wykonania przeboju "Desperado". Temperament, z jakim go wykonał, i głos też mogły się podobać.

Daniel "Lotto" Wieleba już wcześniej dał się poznać jako kabareciarz, dał prawdziwy popis. Zabawnie, z przebraniem, temperamentem, ogniem. Podobało się.

Gorąco, plażowo, kubańsko zrobiło się podczas występu Laury Samojłowicz z "M jak miłość". Może trochę nieczysto, na co zwrócili uwagę jurorzy, za to fajnie się to oglądało.

Aleksandra Nieśpielak podtrzymywała gorący klimat hitem "Nah, neh, nah" Vaya Con Dios, tonował Jacek Borkowski z eleganckim, ale trudnym "New York, New York". Nawet Ela Zapendowska przyznała, że to bardzo trudny utwór o wręcz "wrednej aranżacji".

I choć to dopiero początek, już dwie osoby musiały się znaleźć w tzw. strefie zagrożenia. Zagrożeni odejściem z programu są Aleksandra Nieśpielak i Andrzej Deskur.

MWMedia/pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy