Hollywoodzka porażka Weroniki Rosati!

Weronice Rosati kiedyś zamarzyło się zrobić karierę w Hollywood. Aktorka szkoliła warsztat w Polsce oraz Stanach Zjednoczonych, będąc m.in. słuchaczką w słynnym Instytucie Teatralnym i Filmowym Lee Strasberga.

Starania częściowo się opłaciły. Zagrała kilka epizodów w zagranicznych produkcjach, zapewne cały czas marząc o bardziej znaczącej i rozbudowanej roli.

Jakiś czas temu dostała szansę pokazania swojego talentu w reżyserowanym przez Agnieszkę Holland czteroodcinkowym serialu "Dziecko Rosemary", będącym powtórną adaptacją powieści Iry Levina.

Niestety ani Amerykanie, ani Polacy (serial będzie miał swoją premierę 1 maja o godz.21:00 na kanale Lifetime, sprawdź) nie nacieszą się widokiem Weroniki Rosati. Wątek z jej bohaterką został bowiem ze względów na określony czas odcinka serialu niemal całkowicie wycięty!

Aktorkę w roli Ginger zobaczymy więc zaledwie przez... kilka sekund!

Weronika Rosati w przeciwieństwie do Zoe Saldany, która w serialu wcieliła się w tytułową rolę, nie może więc dopisać sobie kolejnego sukcesu do swojego aktorskiego CV.

Amerykańską gwiazdę jednak, pomimo świetnych recenzji, po zakończeniu zdjęć trapiły za to niemałe wewnętrzne rozterki.

Zoe Saldana, której bohaterka przeżyła tragiczne poronienie, sama zaszła w ciążę tuż po zagraniu Rosemary.

W tej chwili jest szczęśliwą mamą bliźniąt. Aktorka ponoć jednak cały czas miała w głowie krążącą od lat opowieść o klątwie filmu...

Przypomnijmy, że rok po premierze nakręconej w 1968 roku pierwszej adaptacji "Dziecka Rosemary" (w reż. Romana Polańskiego), na jej twórców w niedługim odstępie czasu spadło sporo nieszczęść.

Zmarł m.in. kompozytor muzyki do filmu, a niedługo później jego przyjaciel.

Kolejnym tragicznym wydarzeniem była śmierć ówczesnej żony Romana Polańskiego, Sharon Tate, która była w zaawansowanej ciąży.

Po serii tych nieszczęśliwych zdarzeń pojawiły się spekulacje, że film jest przeklęty.

Dowiedz się więcej na temat serialu>>